W ciągu ostatnich trzech miesięcy średni spread na rynku wzrósł o 1 pkt proc., do 6,53 proc. Najwyższy spread na rynku stosuje DomBank - ponad 12 proc. Banki dowolnie ustalają kurs, po jakim udzielają kredytów i po jakim kredyt jest spłacany.

Banki wykorzystały zamieszanie na rynku walutowym i zwiększyły spread, czyli różnice, po jakim kursie udzielały kredytów walutowych i po jakim teraz domagają się ich spłaty.

– Przy nagłych i dużych zmianach kursów walut łatwiej znieść wysokości spreadu, bo klient i tak jest zagubiony – mówi Mateusz Ostrowski z Open Finance.

W naszej sytuacji dotyczy to niemal wyłącznie kredytów we frankach szwajcarskich. W ostatnich trzech miesiącach spread, w wypadku kredytów w szwajcarskiej walucie, wzrósł średnio o 1 punkt procentowy – do 6,53 proc. Rekordziści pobierają jednak dwa razy więcej. W DomBanku spread wynosi 27 groszy, czyli ponad 12 proc.

– Rzeczywiście nasz spread wzrósł, ale jest spowodowany sytuacją na rynku i wzrostem kosztu pozyskania z rynku międzybankowego franka szwajcarskiego – twierdzi Artur Wiza, członek zarządu Getin Holdings, który jest właścicielem DomBanku.

Niemal wszystkie banki podniosły spread, ale skala tych podwyżek jest różna i wynosi od kilku do ponad 10 groszy.

Ile kosztuje spread

Przy kredycie w wysokości 300 tys. zł na 30 lat koszt spreadu może wynosić od 27 do ponad 70 tys. zł. Wszystko zależy od tego, czy spread wynosi 5 proc. czy też ponad 10 proc. Do tego trzeba oczywiście jeszcze dodać wyższą marżę i prowizję, które wprowadzają wszystkie banki.

– W Deutsche Banku w ostatnich trzech miesiącach spread wzrósł prawie dwukrotnie – mówi Mateusz Ostrowski. Spread to ukryty koszt kredytu, o którym bankowcy niezbyt chętnie mówią. Niektóre banki stosują całkowicie różne tabele przy udzielaniu kredytu i przy jego spłacie. Od dłuższego czasu Komisja Nadzoru Bankowego zapowiada, że zajmie się sprawą wysokości spreadu.

– Będziemy interweniować, w przypadku gdyby bank stosował nadmiernie wysokie, nieuzasadnione spready dla produktów kredytowych – mówi Andrzej Stopczyński, dyrektor zarządzający Pionem Nadzoru Bankowego w KNF.