Wskaźnik informujący o przyszłych tendencjach w gospodarce spadł w październiku po raz kolejny. Załamanie jest najgłębsze od 1992 roku. Nie widać zwiastunów odwrotu od tej tendencji.
Spośród ośmiu komponentów wskaźnika wyprzedzającego w październiku żaden nie poprawił się. Najszybciej w ostatnich miesiącach pogarszają się składowe odzwierciedlające opinie menedżerów na temat perspektyw rozwojowych gospodarki. Atmosfera zagrożenia recesją udziela się przedsiębiorcom. Częściowo znajduje ona potwierdzenie w realiach. Portfel zamówień kurczy się w dość szybkim tempie od początku roku.
Najszybciej ubywa zamówień od zagranicznych kontrahentów, ale również te przeznaczone na rynek krajowy zmniejszają się systematycznie. Perspektywy eksportu pogorszą się wobec słabnącej koniunktury u naszych europejskich odbiorców, do których trafia ok. 70 proc. polskiego eksportu. Wzrost kosztów wytwarzania spowodowany przede wszystkim wyższymi kosztami zatrudnienia pracowników znacznie pogarsza konkurencyjność polskiej oferty.
Od kilku miesięcy obserwujemy tendencję do odkładania wyrobów gotowych w magazynach producentów. Wobec oznak słabnącego popytu przedsiębiorstwa będą redukować plany produkcyjne. Realne płace po wyłączeniu wpływu czynnika sezonowego od trzech miesięcy spadają. Ciągle utrzymuje się wysokie tempo zadłużania się gospodarstw domowych z tytułu kredytów.
Niepokoi spadająca wydajność pracy. Może oznaczać to, że w najbliższej przyszłości firmy będą mniej zatrudniać, a nawet mogą pojawić się zwolnienia pracowników.
Zwalniające tempo produkcji, słabszy napływ nowych zamówień oraz rosnące ceny kredytów powodują, że przedsiębiorcy coraz gorzej oceniają kondycję finansową firm.
Podaż pieniądza, tzw. M3, w ujęciu realnym po kilku miesiącach dość szybkiego wzrostu we wrześniu nie zmieniła się istotnie w stosunku do notowań sprzed miesiąca. Nieznacznie spadła ilość gotówki, co wiązać można z przesuwaniem środków pieniężnych gospodarstw domowych w kierunku coraz bardziej atrakcyjnych lokat bankowych.