PiS jako "trudną" ocenia sytuację w polskim rolnictwie po roku rządów Donalda Tuska. Szczególnie niepokoi posłów tej partii spadek opłacalności produkcji.

Poseł PiS Wojciech Mojzesowicz zarzucił rządowi podczas piątkowej konferencji prasowej w Sejmie zaniechania i "kardynalne błędy" w sprawie sytuacji na rynkach rolnych.

Według niego, rząd nie uzupełnił, tak jak powinien - czyli w lipcu i sierpniu - rezerw zbóż.

Jak ocenił, doprowadziło to do drastycznego spadku ich ceny. Jako przykład podał zboża chlebowe, które - zaznaczył - są najtańsze w Europie.

Mojzesowicz dodał, że PiS oczekuje, iż zboża będą skupowane bezpośrednio od producentów rolnych, a nie firm, które je magazynują.

Posłowie PiS wyrazili nadzieję, że ich poprawki poprze jeśli nie PO, to chociaż PSL

Również krytycznie ocenił sytuację na rynku mleka. "Mleko staniało o 50 groszy. Gospodarstwa tracą płynność finansową" - podkreślił.

PiS nie podoba się także niskie wykorzystanie środków europejskich w ramach Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich "Tylko 7 proc. środków pomocowych zostało wykorzystanych" - zaznaczył inny poseł, Krzysztof Jurgiel.

PiS domaga się podwyższenia kwot przeznaczonych na rolnictwo w budżecie na 2009 r. Posłowie postulują m.in. zwiększenie o 150 mln zł dopłat do paliwa rolniczego oraz większe nakłady na dopłaty do kredytów preferencyjnych, ubezpieczeń upraw i zwierząt.

Posłowie PiS wyrazili także nadzieję, że ich poprawki poprze jeśli nie PO, to chociaż PSL.