Ubezpieczyciele będą walczyć o mniejszy podatek od aktywów. Nowa danina najmocniej uderzy w największego gracza na rynku.
Ponad 5 mld zł – o tyle spadła wartość giełdowa PZU, odkąd na początku grudnia okazało się, że nie tylko banki, ale też ubezpieczyciele zostaną objęci podatkiem od aktywów. Notowaniom nie przysłużyło się odejście Andrzeja Klesyka, który kierował firmą przez ostatnie osiem lat. Efekt: tylko w grudniu kurs największego ubezpieczyciela spadł o ponad 17 proc. PZU jest jedyną firmą ubezpieczeniową notowaną na warszawskiej giełdzie.
Analitycy szacują, że w przyszłym roku krajowi ubezpieczyciele będą musieli odprowadzić z tytułu podatku do kasy państwa ok. 550 mln zł, z czego 345–350 mln zł przypadnie na grupę PZU. – Jakiekolwiek korzystne zmiany w projekcie dla ubezpieczycieli powinny pozytywnie odbić się na kursie spółki – ocenia Piotr Palenik, analityk ING Securities.
Ustępstwa wobec branży pozwoliłyby PZU na odrobienie strat z przynajmniej jednej, dwóch sesji, po tym jak rynek poznał szczegóły projektu nowego podatku. Kurs PZU spadł wtedy o niemal 7 proc. Branża już zapowiada, że zamierza walczyć o równe traktowanie banków i ubezpieczycieli, dla których podatek będzie wyższy.
Michał Konarski, analityk DM mBanku, szacuje, że gdyby podatek dla ubezpieczycieli spadł do poziomu przewidzianego dla banków i z podstawy opodatkowania wyłączone zostały kapitały własne w 2016 r., Grupa PZU musiałaby zapłacić ok. 200 mln zł zamiast 350 mln zł. Gdyby doszło tylko do spadku stawki podatku, obciążenie dla PZU wyniosłoby 240 mln zł. Rozmówcy DGP przyznają jednak, że szanse na zmiany są niewielkie.
– Potrzeby budżetu są zbyt duże – ocenia specjalista DM mBanku.
– Nie widzę powodów do złagodzenia warunków dla ubezpieczycieli – komentuje Wojciech Jasiński, poseł Prawa i Sprawiedliwości i przewodniczący sejmowej komisji finansów publicznych, która będzie się zajmowała projektem ustawy. Wczoraj odbyło się jego pierwsze czytanie na posiedzeniu plenarnym Sejmu.
Analitycy zaznaczają, że przyjęcie ustawy w proponowanym teraz kształcie nie oznacza, że PZU spadki związane z podatkiem ma już całkowicie za sobą.
– W takich sytuacjach część inwestorów nierzadko wierzy w pozytywne zmiany. Takie postawienie kropki nad i pozbawi ich ostatnich złudzeń, co może skończyć się kolejną wyprzedażą akcji – tłumaczy analityk jednego z największych krajowych domów maklerskich.
Poza podatkiem kluczową kwestią dla zachowania kursu PZU będzie w najbliższym czasie informacja o tym, kto przejmie stery po Andrzeju Klesyku, a przede wszystkim strategia, jaką przyjmie nowy zarząd.
– Chodzi przede wszystkim o to, jak będą wyglądały jego polityka dywidendowa, kwestia inwestycji w sektor bankowy, jak w ogóle będzie wyglądała polityka inwestycyjna firmy. A np. z Ministerstwa Rozwoju dobiegały głosy, iż rząd będzie zwracał uwagę na większą koordynację polityki inwestycyjnej spółek z udziałem Skarbu Państwa – wskazuje Jaromir Szortyka, analityk DM PKO BP.
Eksperci podkreślają, że PZU przyzwyczaiło akcjonariuszy do hojnych dywidend i wielu inwestorów trzyma akcje firmy głównie z tego powodu. Zapowiedź, że spółka utrzyma wysoką stopę dywidendy, powinna więc zostać odebrana pozytywnie. Do tego rynek będzie czekał nad deklaracje nowych zarządzających co do wypłaty dywidendy z nadwyżki kapitału w wysokości 1,5 zł na akcję.
– Będą także czekali na deklarację, że PZU nie będzie repolonizowało sektora bankowego za wszelką cenę – dodaje jeden z analityków.
PZU jest od niedawna właścicielem 10 proc. Alior Banku, a w sumie ma opcję kupna 25,25 proc. walorów banku.
Podatek od aktywów
Zgodnie z poselskim projektem ustawy o podatku od niektórych instytucji finansowych danina obejmie banki, SKOK-i i ubezpieczycieli, których wartość aktywów przekracza 4 mld zł. Dla banków miesięczna stawka ma wynieść 0,0325 proc. podstawy opodatkowania. Dla ubezpieczycieli 0,05 proc. Banki będą mogły od podstawy opodatkowania odliczyć fundusze własne. Według Polskiej Izby Ubezpieczeń, reprezentującej krajowe towarzystwa, stopa opodatkowania dla ubezpieczycieli powinna zostać zmniejszona do wysokości tej przewidzianej dla banków.
– A od podstawy opodatkowania powinna być odjęta wartość kapitałów własnych zakładów ubezpieczeń, które wynoszą obecnie ponad 30 mld zł dla całego rynku i są środkami gwarantującymi bezpieczeństwo zakładów ubezpieczeń, także ich klientów. To niezbędne z punktu widzenia bezpieczeństwa działalności ubezpieczeniowej wyłączenie, które powinno się znaleźć w projekcie – wskazuje Marcin Tarczyński z PIU. Z szacunków branży wynika, że w obecnej wersji podatek obejmie trzech ubezpieczycieli majątkowych i siedmiu działających w segmencie ubezpieczeń życiowych.