Banki podniosły marże pobierane przy udzielaniu kredytów hipotecznych. Klienci, którzy dziś przyjdą podpisać umowę, mogą mieć kłopot.
Wczoraj o podniesieniu oprocentowania kredytów hipotecznych zdecydował mBank. Decyzja dotyczy również kredytów udzielanych przez jego spółkę zależną – mBank Hipoteczny. – Decyzją biznesową banku zostaje wprowadzona nowa siatka marż dla wniosków składanych od 9 grudnia – w taki sposób centrala poinformowała o zmianie pracowników. Nieoficjalnie wiadomo, że podwyżka ma związek z planami Prawa i Sprawiedliwości dotyczącymi wprowadzenia podatku bankowego. Ma on obowiązywać w wysokości 0,39 proc. w skali roku. mBank podnosi marże o 0,4 pkt proc.
Dzień wcześniej na taki krok zdecydował się Deutsche Bank Polska. Tam podwyżka wyniosła 0,65 pkt proc. – Decyzja o zmianie polityki cenowej kredytów hipotecznych podyktowana jest zarówno strategią zakładającą zmianę struktury bilansu, jak i koniecznością dostosowania się do czekających Deutsche Bank oraz cały sektor wyzwań – enigmatycznie komentował Leszek Niemycki, wiceprezes DB Polska. – Celem zmian nie jest ograniczenie dostępu do produktów hipotecznych. Warto podkreślić, że średnia rynkowa marża kredytów mieszkaniowych w Polsce oscyluje w okolicach 1,8-2 pkt proc. (w naszym przypadku była ona znacznie niższa), dlatego też wprowadzona podwyżka stawek oznacza jedynie dostosowanie naszej polityki cenowej do zmieniającej się sytuacji na rynku.
Zgodnie z projektem PiS podatek ma obejmować sumę bilansową banków, spółdzielczych kas oszczędnościowo-rozliczeniowych i firm ubezpieczeniowych pomniejszoną o ich kapitały. Z daniny wyłączone będą pierwsze 4 mld zł kwoty do opodatkowania, co oznacza, że podatku nie zapłacą banki spółdzielcze, zdecydowana większość SKOK-ów i duża część branży ubezpieczeniowej (ubezpieczyciele obłożeni będą podatkiem w wysokości 0,65 proc.).
Eksperci już w pierwszych ocenach wskazywali, że podatek odbije się na sytuacji klientów instytucji finansowych i że najbardziej narażone są kredyty hipoteczne. Powód? Jednostkowa kwota jest w ich przypadku stosunkowo wysoka, a marże pobierane przez banki stosunkowo niskie, co oznacza, że hipoteki mogą stać się nierentowne. Zaskoczeniem okazało się jednak tempo zmian oferty banków. Nowa danina ma obowiązywać od lutego przyszłego roku.
Zdaniem rozmówców DGP z sektora bankowego podwyżki w kolejnych instytucjach są tylko kwestią czasu. – Wiadomo już, że temat stanie na najbliższych posiedzeniach zarządu. Ale formalnie zmiany zostaną wprowadzone prawdopodobnie już w nowym roku – mówi przedstawiciel jednego z banków. Jak pisaliśmy na początku tygodnia, co najmniej jeden bank zastanawia się nad całkowitym wycofaniem kredytów hipotecznych z oferty.
Nagłe podwyżki uderzają w klientów, którzy zaczęli starać się o kredyty wcześniej, ale dopiero będą podpisywać umowy. W przypadku mBanku klient, który dziś przyszedłby podpisać umowę, będzie miał już podwyższoną marżę. To jednak oznacza, że bank powinien od nowa przeprowadzić całą procedurę rozpatrzenia wniosku. Może się bowiem okazać, że przy wyższym oprocentowaniu klient nie ma zdolności kredytowej, by pożyczyć przyznaną wcześniej kwotę.
Od przyszłego roku pożyczanie na zakup nieruchomości będzie trudniejsze z jeszcze jednego względu: zgodnie z wymogami Komisji Nadzoru Finansowego wzrośnie minimalny udział własny klienta. Obecnie wynosi on 10 proc. Od stycznia wymagane będzie posiadanie co najmniej 15 proc. wartości inwestycji. Dlatego w końcówce 2015 r. spodziewać się można większego zainteresowania hipotekami. Podwyżki marż stawiają kredytobiorców w trudniejszej sytuacji.
Przy 200 tys. zł kredytu zaciągniętego na 30 lat na typowych warunkach miesięczna rata kredytu wynosi obecnie niecałe 1002 zł. Podwyżka marży o 0,39 pkt proc., czyli skompensowanie sobie przez bank kosztów planowanego podatku bankowego, oznacza wzrost miesięcznej raty o prawie 47 zł.