Już wkrótce mało popularną ulgę technologiczną zastąpi nowa ulga B+R. Przedsiębiorcy będą mogli odliczyć część kosztów związanych z działalnością badawczo-rozwojową.
Od 1 stycznia 2016 r. firmy inwestujące w innowacje będą mogły skorzystać z ulgi na działalność badawczo-rozwojową, która pozwoli im na obniżenie podstawy opodatkowania o część wydatków innowacyjnych. Zastąpi ona obecnie obowiązującą ulgę na nowe technologie.
Nowoczesna gospodarka, aby być konkurencyjna na świecie, nie może się rozwijać bez nadkładów w naukę i badania. Obecnie funkcjonująca ulga na nowe technologie nakłada rygorystyczne warunki formalne, jakie muszą spełnić przedsiębiorcy, a to czyni ją niezbyt atrakcyjną. Nowa ulga na działalność badawczo-rozwojową pod względem warunków formalnych wydaje się mniej rygorystyczna. Pozytywne jest, że ustawodawca zdecydował się wspierać innowacyjność gospodarki.
Warunki skorzystania
Najogólniej opisując - nowa ulga podatkowa B+R ma polegać na obniżeniu podstawy opodatkowania o koszty uzyskania przychodów, które zostały poniesione na działalność badawczo-rozwojową, tzw. koszty kwalifikowane, do których zalicza się tylko i wyłącznie:
- wynagrodzenia pracownicze wraz z narzutami dotyczące pracowników zatrudnionych w celu realizacji prac badawczo-rozwojowych;
- koszty materiałów i surowców bezpośrednio związanych z prowadzoną działalnością badawczo-rozwojową;
- ekspertyzy, opinie, usługi doradcze i usługi równorzędne, a także koszty związane z pozyskiwaniem wyników badań naukowych, świadczonych lub wykonywanych przez jednostki naukowe;
- koszty korzystania z aparatury naukowo-badawczej wykorzystywanej wyłącznie w prowadzonej działalności badawczo-rozwojowej, z wyjątkiem kosztów poniesionych na rzecz podmiotów powiązanych;
- dokonywane w danym roku podatkowym, zaliczane do kosztów uzyskania przychodów, odpisy amortyzacyjne od środków trwałych oraz wartości niematerialnych i prawnych wykorzystywanych w prowadzonej działalności badawczo-rozwojowej, z wyłączeniem samochodów osobowych oraz budowli, budynków i lokali będących odrębną własnością.
Minusy: niższy poziom odliczeń...
Niestety poziom odliczeń w ramach ulgi podatkowej B+R (od 10 do 30 proc. kosztów kwalifikowanych - w zależności od ich rodzaju i wielkości przedsiębiorstwa) jest niższy niż w przypadku obecnie funkcjonującej ulgi na nabycie nowych technologii (ta pozwala odliczyć 50 proc. wydatków na nabycie wartości niematerialnych i prawnych). Taki poziom odliczenia w ramach ulgi podatkowej B+R nie zachęci przedsiębiorstw, które do tej pory nie inwestowały w innowacyjność. Nie skłoni do podjęcia ryzyka i zainwestowania w działalność badawczo-rozwojową, zazwyczaj kosztowną i długotrwałą.
...i tylko w danym roku
Kolejną słabą stroną regulacji jest możliwość odliczenia właściwej dla danego przedsiębiorcy części kosztów kwalifikowanych tylko w roku podatkowym, w którym nakłady zostały poniesione. Tym samym, gdy podatnik poniósł za rok podatkowy stratę lub wielkość dochodu podatnika jest niższa od kwoty przysługujących mu odliczeń, to w trzech kolejnych latach podatkowych następujących bezpośrednio po roku, w którym podatnik skorzystał lub miał prawo skorzystać z odliczenia – może nie zdążyć skorzystać z ulgi podatkowej B+R (dla tych przedsiębiorców ulga ta będzie pozorna). Trzeba więc mieć na uwadze, że poniesienie znacznych nakładów na działalność badawczo-rozwojową, często na przestrzeni lat, może przyczynić się do powstania straty.
Komentarz
Innowacyjność wiąże się zazwyczaj z dużymi nakładami. Może to w praktyce oznaczać, że dla mikroprzędsiębiorców i małych przedsiębiorców, ale często i średnich przedsiębiorców, możliwość skorzystania z ulgi podatkowej B+R będzie tylko pozorna, gdyż podmioty te nie będą miały środków na poniesienie kosztów kwalifikowanych.
Obawiam się, że ulga ta nie zachęci także zagranicznego kapitału inwestującego w innowacyjność do przenoszenia działalności innowacyjnej do Polski. Oznaczać to może, że z ulgi podatkowej B+R będą korzystać podmioty już obecnie ponoszące nakłady na innowacyjność.