TVN i Polsat zgodzą się na wyłączenie przed końcem 2012 roku nadawania analogowego, jeśli co najmniej 95 proc. gospodarstw domowych odbierających telewizję naziemną będzie miało urządzenia do odbioru telewizji cyfrowej - podały spółki w komunikacie.

Nadawcy ci chcą, by przynajmniej 95 proc. gospodarstw posiadało odbiorniki (tzw. dekodery) do 30 września 2012 r. Proponują też, by liczba urządzeń do odbioru naziemnej telewizji cyfrowej została sprawdzona przez dwie niezależne instytucje.

Komisja Europejska zaleciła krajom członkowskim wyłączenie nadawania analogowego do 2012 roku, ale Polska wynegocjowała opóźnienie do 2015 roku. W 2014 r. skończy się koncesja nadawców analogowych. Urzędowi Komunikacji Elektronicznej (UKE) zależy na tym, żeby stacje, które wejdą do pierwszego multipleksu, wyłączyły analogowe nadajniki do 2012 roku.

Zdaniem TVN-u i Polsatu, przedwczesne wyłączenie nadawania analogowego, bez osiągnięcia minimalnej, wskazanej przez nadawców liczby odbiorników, mogłoby pozbawić dużej liczby widzów możliwości oglądania ich kanałów.

"Nie możemy dopuścić, by w skali kraju powtórzyła się sytuacja, z jaką mieliśmy do czynienia w Warszawie, gdzie po przeniesieniu nadajników z PKiN do Raszyna znacząca część gospodarstw domowych utraciła możliwość odbioru niektórych kanałów telewizyjnych" - podano w komunikacie.

Prezes UKE: warunki przedstawione przez TVN i Polsat są nie do przyjęcia

Prezes UKE Anna Streżyńska powiedziała dziś, że warunki przedstawione przez TVN i Polsat są nie do przyjęcia. Wyjaśniła, że w żadnym kraju 95 proc. mieszkańców nie posiada odbiorników do odbioru telewizji cyfrowej. "To budzi nasze poważne wątpliwości" - podkreśliła.

Powiedziała, że nadawcy - TVN i Polsat - przyjęli taką metodę liczenia odbiorników, którą zastosowała jedynie Wielka Brytania. Inne kraje - jak podkreśliła - wykorzystują metodę określania zasięgu nadajników.

Streżyńska wyjaśniła, że to, czy klient zechce kupić odbiornik i oglądać telewizję cyfrową, zależy wyłącznie od niego i UKE nie ma na to żadnego wpływu. "Składanie wniosku w trybie warunkowym budzi nasze prawne wątpliwości" - dodała.

Powiedziała też, że propozycja powołania dwóch niezależnych audytorów, którzy sprawdziliby, ile mieszkań jest wyposażonych w odbiorniki cyfrowe, nie wchodzi w grę.

"Nadawcy proponują, aby jednego z audytorów powołali oni, a drugiego UKE. Wyłączenie nadawania analogowego mogłoby nastąpić, o ile obaj eksperci byliby zgodni co do tego, że osiągnięto określony procent. W przypadku sprzeciwu jednego z nich nie byłoby to możliwe. W ten sposób oddalibyśmy decyzję o terminie wyłączeniu nadawania analogowego nadawcom" - wyjaśniła.

Konkurs na operatora drugiego multipleksu przeprowadzony zostanie jeszcze w tym roku

UKE oraz Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji chcą, aby pierwszy multipleks przeznaczony był dla programów nadawanych analogowo: TVP 1, TVP 2, TVP Info, TVN, Polsat, TV4 i TV Puls. Dlatego Urząd zaproponował nadawcom, żeby wystąpili w swoich wnioskach nie o nowe częstotliwości, lecz o zmianę rezerwacji obecnych. Zdecydowały się na to TVP oraz TV Puls, a Polsat i TVN zrobiły to warunkowo.

Multipleks jest kombinacją kilku programów telewizyjnych oraz różnych usług dodatkowych, przesyłanych w jednym kanale częstotliwości. Operator multipleksu odbiera programy i usługi od nadawców, łączy je i przesyła do odbiorców.

Konkurs na operatora drugiego multipleksu przeprowadzony zostanie jeszcze w tym roku. UKE chce także uruchomić trzeci multipleks i obecnie prowadzi badania techniczne dotyczące jego zasięgu na terenie Polski.