W drugim kwartale Pekao ma dostać zielone światło od Komisji Nadzoru Bankowego na rozpoczęcie procesu łączenia części Banku BPH. Fuzja operacyjna powinna się zakończyć jeszcze w tym roku.



■ Na jakim etapie są przygotowania do fuzji Pekao z BPH 285?

– W środę złożyliśmy wniosek o zgodę Komisji Nadzoru Bankowego na podział Banku BPH i połączenie BPH 285 z Pekao. Mam nadzieję, że w drugim kwartale KNB udzieli zgody i rozpoczniemy proces łączenia, a w drugiej połowie marca w tej sprawie zbierze się Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy. Trzeba przy tym pamiętać, że jest to pionierskie przedsięwzięcie. Fuzji bankowych było sporo, ale nigdy nie było tak, żeby przed połączeniem istniała konieczność wydzielenia części jednego z integrujących się banków.

■ Jaka część topmanagementu Banku BPH przejdzie do nowego Pekao?

– Każdy dobry specjalista z BPH ma zagwarantowany kontrakt w Pekao. Liczymy na ich pomysły i kreatywność, gramy bowiem o wielką stawkę. To między innymi dzięki menedżerom z BPH chcemy stać się liderem bankowości nie tylko w Polsce, ale w całej Europie Środkowo-Wschodniej. Myślę, że oferujemy im unikalną szansę rozwoju i awansu zawodowego. Proszę pamiętać, że Pekao to nie tylko rynek polski, ale – jak ja to określam – rynek 100 milionów potencjalnych klientów. Mam tu na myśli nasz bank na Ukrainie, a w niedalekiej przyszłości – także na Białorusi. Po procesie podziału BPH, do Pekao przejdzie 6650 osób, a w Nowym BPH pozostanie 3200 pracowników. Przed świętami Bożego Narodzenia wspólnie z prezesem Józefem Wancerem objechaliśmy Polskę i spotkaliśmy się z ponad tysiącem osób z obydwu naszych banków. Miałem zatem okazję osobiście poznać wielu kolegów z BPH. Z niektórymi nawet spotkałem się już kilka razy na boisku i – powiem wprost – potrzebujemy takich zawodników.

■ Ile czasu minie od fuzji prawnej do operacyjnego połączenia obu banków?

– Fuzja operacyjna powinna się zakończyć jeszcze w tym roku. To optymistyczne, ale realne założenie. Łączenie banków w pierwszym etapie będzie polegało na przeniesieniu danych z BPH 285.

■ Analitycy prognozują, że w 2006 roku Grupa Banku Pekao zarobiła 1,75 mld zł. Wynik finansowy będzie bliski tych przewidywań?

– Jesteśmy przewidywalni, jeśli chodzi o wypracowane wyniki finansowe, a jeśli zaskakiwaliśmy rynek, to tylko pozytywnie.

■ Jaki będzie powiększony bank Pekao? Wielu obserwatorów twierdzi, że po fuzji to Pekao będzie wyznaczał trendy na rynku, także cenowe.

– Podstawową zasadą jest zachowanie praw i obowiązków klientów obydwu banków. Pracujemy nad nową ofertą, ale jest za wcześnie, by mówić o szczegółach. Grupa Unicredit może budować swoją przewagę konkurencyjną dzięki temu, że jest bankiem obecnym w wielu krajach Europy i może wykorzystać efekt skali oraz fakt posiadania specjalistycznych linii biznesowych, co można było już wcześniej zaobserwować na przykładzie sukcesu Pioneera. Chcemy zwiększać znaczenie bankowości inwestycyjnej dzięki połączeniu sił CDM Pekao, który zajmuje się bankowością inwestycyjną, CAIB i Unicredit Banca Mobilare. W pierwszej kolejności efekt skali i międzynarodowy zasięg działania grupy odczują klienci korporacyjni, a w dalszej perspektywie także detaliczni.

■ W jakim stopniu proces łączenia Pekao z BPH 285 przełoży się na wyniki finansowe Pekao za 2007 rok?

– Będziemy starali się rozwijać i jednocześnie wypracowywać dobry wynik finansowy niezależnie od dodatkowych wysiłków i kosztów, które są związane z procesem łączenia.

■ Czy po połączeniu bank będzie się nazywał Pekao, czy zmieni nazwę na Unicredit?

– Nazwa Pekao pozostanie, choć nie wykluczam, że brand Unicredit może zostać wkomponowany w symbole Pekao. Tego typu decyzja jest poprzedzona analizami i badaniami rynkowymi.

■ Jaki będzie 2007 rok dla sektora? Czy pod względem zysków może być lepszy niż rok 2006, w którym cały sektor bankowy zarobił 10,7 mld zł?

– Staram się zawsze podchodzić do prognoz konserwatywnie. Wyniki w dużym stopniu będą zależały od tego, jak będzie rozwijał się obszar consumer finance, w którym z jednej strony jest wielkie pole do popisu, ale z drugiej strony coraz większa konkurencja, co będzie prowadziło do obniżki marż. Walka o klienta może się zaostrzać, a klienci są coraz bardziej mobilni, częściej zmieniają bank i przenoszą produkty. Oczekiwane przyspieszenie dynamiki w obszarze kredytów dla przedsiębiorstw nie musi mieć prostego przełożenia na zyski, ponieważ kredyty dla dużych przedsiębiorstw są udzielane przy bardzo niskich marżach, a w sektorze małych i średnich firm są one wyższe, ale większe jest także ryzyko. Dlatego tak istotna jest bankowość transakcyjna w tym segmencie rynku. Coraz większą rolę będzie odgrywać nie tylko proste finansowanie firm, ale instrumenty pochodne i bankowość inwestycyjna, która ma ogromną przyszłość.