Kilka instytucji nie spełnia nowych wymogów kapitałowych. Muszą znaleźć pieniądze do czerwca 2016 r.
W ostatni piątek nadzór wysłał zalecenia dotyczące dodatkowych wymogów kapitałowych do 14 banków. Policzyliśmy, co to oznacza dla dziewięciu banków, których akcje lub obligacje są notowane na warszawskiej giełdzie. Kwota „domiarów”, czyli dodatkowego wymogu kapitałowego określonego przez nadzór, odpowiada z grubsza szacunkom kosztów przewalutowania kredytów we frankach, jakie banki poniosłyby, gdyby w pierwotnym kształcie zaczęła obowiązywać ustawa przygotowana niedługo przed wyborami przez Platformę Obywatelską. W przypadku przewalutowania chodziło jednak o koszty związane z całą operacją. „Domiar” oznacza, że bank musi mieć odpowiednio więcej kapitału na zabezpieczenie strat związanych z kredytami tak, by spełniać minimalne wymogi nałożone przez KNF.
Minimalny współczynnik wypłacalności dla banków w Polsce to 12 proc. W uproszczeniu: na każde 100 zł kredytu bank musi mieć 12 zł własnego kapitału (w uproszczeniu, bo aktywa mają zróżnicowane tzw. wagi ryzyka).
Najmocniej dotknięty zaleceniami KNF został mBank. Dodatkowy wymóg kapitałowy wynosi tam niemal 4,4 pkt proc., co przekłada się na kwotę przekraczającą 2,5 mld zł. – mBank odstaje od innych instytucji ze względu na to, że stosował tzw. metodę wewnętrznych ratingów. Nadzór zastosował wobec niego metodę „hebluj, synku, hebluj, przyjdzie ojciec i siekierką wyrówna” – tłumaczy Andrzej Powierża, analityk DM Banku Handlowego. Metoda wewnętrznych ratingów pozwalała mBankowi na wykazywanie mniejszego wymogu kapitałowego. Teraz nadzór zrównał go z konkurencją.
Kilka banków, którym KNF nie dała równie daleko idących zaleceń, nie spełnia wymogów kapitałowych nadzoru. W ciągu kilku tygodni mają one opracować plany dojścia do wyznaczonych minimów, a czas na realizację planów mają do końca czerwca przyszłego roku. Że taka sytuacja ma u nich miejsce, przyznały Getin Noble Bank i Bank Ochrony Środowiska. Podobnie jest w Banku Millennium. Podał on jednak dane dla swojej grupy kapitałowej – obejmującej spółki zależne. W tym wypadku Millennium wymogi nadzorcze spełnia (KNF podkreśla jednak, że chodzi o dane jednostkowe, a nie dla grupy).
– Spośród tych banków, którym w przyszłym roku brakowałoby kapitału do wypełnienia minimalnych wymogów kapitałowych, większość powinna poradzić sobie ze zdobyciem go poprzez niewypłacanie dywidendy. Największe prawdopodobieństwo konieczności podwyższenia funduszy własnych poprzez emisję akcji jest w Getin Noble Banku – komentuje Andrzej Powierża.
– Od dawna budujemy kapitał poprzez zatrzymanie zysku z lat ubiegłych. Tę samą politykę spółka będzie kontynuowała w 2016 r. Dodatkowo bank planuje dalszą optymalizację aktywów ważonych ryzykiem w celu poprawy współczynników kapitałowych zgodnie z oczekiwaniami Komisji. Zakłada również możliwość pokrycia części domiaru kapitałowego poprzez emisję długu podporządkowanego w ramach aktywnych publicznych i niepublicznych programów emisji tych papierów. Zarząd nie wyklucza również sprzedaży niektórych aktywów lub możliwości emisji akcji w wielkości porównywalnej z emisją z 2012 r. – informuje Wojciech Sury, rzecznik Getin Noble.
– Niektóre banki już wcześniej zapowiadały optymalizację aktywów ważonych ryzykiem, czyli takich, które wpływają na wielkość współczynnika wypłacalności. Można np. sprzedawać udziały w spółkach niezwiązanych z podstawową działalnością. Spodziewam się, że w większym stopniu będzie wykorzystywana sekurytyzacja aktywów – ocenia Iza Rokicka, analizująca giełdowe banki w domu maklerskim Ipopema.
KNF poinformowała banki również o kolejnym wymogu związanym z wejściem w życie ustawy o nadzorze makroostrożnościowym. Zgodnie z nią od przyszłego roku minimalny współczynnik kapitałowy urośnie do 13,25 proc. To spowoduje, że do banków ze zbyt niskimi kapitałami dołączy Raiffeisen Bank Polska. Gdyby wziąć pod uwagę dane o kapitałach z połowy tego roku, ich potrzeby sięgałyby 3 mld zł. W rzeczywistości będą niższe – dzięki zaliczeniu do funduszy tegorocznych zysków. Nowe wymogi dużej części banków nie pozwolą jednak na wypłatę w przyszłym roku dywidendy – podobnie jak w tym. Zdaniem analityków wśród instytucji posiadających portfele frankowe szanse na dywidendę mają akcjonariusze BZ WBK i PKO BP (sprawę ostatecznie rozstrzygnie kolejne zalecenie nadzoru, które tradycyjnie publikowane jest pod koniec roku).
Zdaniem Izy Rokickiej wymogi narzucone przez KNF nie doprowadzą do ograniczenia akcji kredytowej. Ale jest inny problem: – Nie wiemy, co z podatkiem bankowym. Jeśli jego wysokość będzie określana na podstawie bieżącej wielkości sumy bilansowej, to trzeba się oswajać ze spadkiem aktywów w bankach, szczególnie tych mniej dochodowych. Jeśli jednak podatek bazowałby np. na poziomie aktywów z jakiegoś czasu w przeszłości, to będzie zachęcał do ich zwiększania w celu skompensowania zapłaconego podatku – uważa specjalistka.