Za tydzień z NBP pożegna się obecny jego prezes Leszek Balcerowicz, a prezydent Lech Kaczyński wciąż nie wskazał kandydata na jego następcę.

Prezydent ma już jednak trzech kandydatów. Na jednego czekają nie tylko inwestorzy i ekonomiści, ale także kredytobiorcy, bo prezes NBP współuczestniczy w ustalaniu polityki monetarnej.

Lista kandydatów na prezesa NBP jest coraz krótsza. Pozostał na niej jeszcze prezes BGK Wojciech KuryŁek. – Wydaje się, że nazwisko kandydata na prezesa prezydent ogłosi w środę – powiedział GP we wtorek po południu szef Kancelarii Prezydenta Aleksander Szczygło. – To bardzo osobista decyzja Lecha Kaczyńskiego i wszelkie publiczne opinie o kandydacie kończyły się źle dla kandydata. Prezydent jest wyczulony na wszelki lobbing – dodaje poseł PiS Jacek Kurski. To będzie już drugi oficjalny kandydat prezydenta, bo pierwszy – wskazany przed świętami Bożego Narodzenia – dr Jan Sulmicki z SGH zrezygnował po dwóch dniach. Lista kandydatów, których nazwiska pojawiały się w mediach, powoli się wyczerpuje, a na nieoficjalnej liście pozostało jeszcze nazwisko prezesa Banku Gospodarstwa Krajowego Wojciecha Kuryłka, który odmawia komentarzy w tej sprawie. We wtorek Aleksander Szczygło zaprzeczył, że wśród nich są prof. Andrzej Sławiński i prof. Andrzej Wojtyna, obecni członkowie RPP, oraz prof. Jerzy Żyżyński. Wcześniej z listy kandydatów zostali wykluczeni: Zyta Gilowska, Kazimierz Marcinkiewicz oraz wymieniana jako główna kandydatka prof. Urszula Grzelońska. Sama Grzelońska w rozmowie z GP stwierdziła, że jej zgoda zależałaby od wielu czynników i nie zgodziłaby się na przykład na wejście do NBP osób rekomendowanych przez Prawo i Sprawiedliwość. Według Aleksandra Szczygły, nowy prezes NBP powinien być osobą z dużym doświadczeniem oraz przygotowaniem naukowym. – Żeby prezentował zdroworozsądkowe podejście do spraw gospodarczych, do spraw związanych z kursem złotówki, do wejścia Polski do strefy euro – powiedział w RMF FM. Tymczasem prezydent ma sporo wątpliwości w sprawie wejścia Polski do strefy euro, które jego zdaniem ograniczyłoby tempo wzrostu gospodarki i przyczyniło się do wzrostu cen. Sejm powinien wybrać nowego szefa NBP 10 stycznia. Marszałek Sejmu Marek Jurek wskazał, że posiedzenie sejmowej Komisji Finansów Publicznych, która musi wydać opinię o kandydacie, powinno odbyć się 8 stycznia, a 9 stycznia z kandydatem mogłyby spotkać się kluby poselskie.