Śmigłowce wielozadaniowe dla polskiej armii będą droższe o 1,5 miliarda złotych niż zakładał MON. Związkowcy z PZL Agusta Westland w Świdniku otrzymali świadczący o tym dokument z Ministerstwa Gospodarki.

Wynika z niego, że wartość dostawy śmigłowców przekroczy 13 miliardów 387 milionów złotych. ''To znacznie więcej niż pierwotnie zakładano'' - podkreślał podczas spotkania z dziennikarzami, przed bramą firmy, szef zakładowej Solidarności, Andrzej Kuchta. W ocenie związkowców, dyskredytuje to polskich negocjatorów. MON zakładał, że na zakup śmigłowców przeznaczy 11,8 miliarda.

Związkowcy ze Świdnika chcą się spotkać z ministrem gospodarki. Przypominają, że w sądzie są pozwy złożone przez zakłady w Mielcu i Świdniku.

Związkowcy chcą rozmawiać w sprawie offsetu i umowy, która została zawarta i jest negocjowana. Liczą też, że sytuacja zmieni się po wyborach i przetarg zostanie wstrzymany.
Pod koniec kwietnia ówczesny prezydent Bronisław Komorowski ogłosił, że śmigłowce wielozadaniowe dostarczy polskiej armii francuski Airbus Helicopters. W przetargu odpadła oferta włosko-brytyjskiej grupy Augusta Westland i ich zakładów PZL Świdnik, oferujące helikopter AW149. Odrzucona została także oferta amerykańskiej firmy Sikorsky i należącej do niej PZL Mielec, oferującej śmigłowiec S-70i Black Hawk. Potem pojawiły się doniesienia, że przetarg mógł zostać sfałszowany. Inspektorat Uzbrojenia MON zapewniał, że jest on zgodny z prawem.