Inflacja i wzrost gospodarczy zawyżony. Pozostałe założenia realne. Tak przyszłoroczny plan finansów państwa ocenia ekspert. Rząd przyjął przyszłoroczny budżet. Gospodarka urośnie o 3,8 procent, a ceny wzrosną o 1,7 procent.

Ekonomista banku Credit Agricole, Krystian Jaworski uważa, że rząd przeszacował przyszłoroczny wzrost cen. Obecnie ceny w ujęciu rocznym spadają około 0,6 procent. Ekspert szacuje, że w wrześniu spadek pogłębi się do około 0,9 procent. Spadające ceny ropy i innych surowców, według ekonomisty, stawiają pod znakiem zapytania rządowe założenia.

Według rozmówcy IAR rząd zbyt optymistycznie ocenia też przyszłoroczny wzrost gospodarczy. Krystian Jaworski uważa, że autorzy budżetu mogli nie docenić spowolnienia w chińskiej gospodarce, które może zagrozić ożywieniu w strefie euro. Kraje eurolandu są głównym partnerem polskich firm, co może przełożyć się na wolniejsze tempo wzrostu nad Wisłą.

Ministerstwo finansów szacuje, że przyszłoroczny deficyt wyniesie około 54,7 miliarda złotych. Wynagrodzenia w gospodarce wzrosną o 3,6 procent a zatrudnienie o 0,8 procent.