To cios dla wizerunku firmy - ale też pytania dotyczące etyki biznesu. Tak o skandalu w koncernie Volkswagen mówi Henryka Bochniarz. Szefowa konfederacji Lewiatan - mająca doświadczenie w restrukturyzacji przedsiębiorstw - uważa, że renoma Volkswagena jest poważnie naruszona.

Ale - w jej ocenie - nie spowoduje to upadku koncernu , który będzie szukał sposobów na to, aby przez skandal nie zaprzepaścić całego dorobku, choć znane są przykłady firm z kilkudziesięcioletnią tradycją, które upadały w podobnych okolicznościach.

Henryka Bochniarz dostrzega analogię między kryzysem po oszustwie koncernu VW a wielkim kryzysem w sektorze finansowym, gdzie niektóre banki nieuczciwie wykorzystały to, że instrumenty finansowe są niezrozumiałe dla większości klientów . W jej ocenie to rodzi konkretne pytania dotyczące uczciwości i etyki w biznesie: "

Jak podkreśla ekspertka -szokuje fakt, że wielka korporacja używa podobnych metod. W dodatku jest to korporacja niemiecka, kojarząca się z solidnością, zgodnością z prawem.

-Może to otworzy rozmowę na temat tego , gdzie jest granica między dążeniem za wszelką cenę do zarobienia pieniędzy a odpowiedzialnością. Myślę że w dzisiejszym świecie mamy problem z odpowiedzialnością w wielu wymiarach - powiedziała szefowa Konfederacji Lewiatan.

W ocenie Henryki Bochniarz - poza przyznaniem się do winy i przeproszeniem klientów za oszustwo w oprogramowaniu zaniżającym wyniki emisji spalin w dieslach - koncern Volkswagen może podjąć działania, które zapobiegną dalszym stratom. Przede wszystkim powinno być to dokładne wyjaśnienie sprawy, podjęcie decyzji personalnych i naprawienie szkód.