KE chce, by w Unii obowiązywał jeden standard telewizji w telefonie komórkowym. Nie chcą się na to zgodzić rządy państw członkowskich.

Ministrowie odpowiedzialni za łączność w krajach Unii prawdopodobnie sprzeciwią się dziś sugestiom Komisji Europejskiej, by w Unii obowiązywał jeden standard telewizji w telefonie komórkowym - wspierany przez fińską Nokię DVB-H.
Poza DVB-H w grę wchodzą m.in. standardy FLO (stosowany w USA) i ISDB-T (Japonia, Brazylia).
W Europie, we Włoszech, od wiosny 2006 r. standard DVB-H stosuje operator komórkowy 3 Italia. Zdobył już kilkaset tysięcy klientów, którzy najpierw w telefonach komórkowych oglądali m.in. mistrzostwa świata w piłce nożnej, a obecnie mecze włoskiej ligi piłkarskiej.
Po co jeden standard
KE chce wprowadzenia jednego standardu, by uniknąć fragmentacji rynku. Eksperci powołują się przy tym na korzystny wpływ na rynek decyzji KE z początku lat 90. XX wieku, gdy ustalono, że europejskim standardem cyfrowej telefonii komórkowej będzie GSM. Orędownikiem jednego standardu jest Viviane Reding, komisarz ds. społeczeństwa informatycznego i mediów. W ocenie Komisji w 2011 roku globalny rynek mobilnej telewizji wart będzie 20 mld euro.
W Polsce od kilku miesięcy operatorzy komórkowi dyskutują z regulatorem, by testy konsumenckie telewizji w komórce ruszyły już w 2008 roku.
- Przyszłoroczne wydarzenia sportowe: olimpiada w Pekinie i piłkarskie mistrzostwa Europy, są szansą na szybkie upowszechnienie mobilnej telewizji - uważa Bogusław Kułakowski, prezes mPay International.
Polskie testy
W połowie października Urząd Komunikacji Elektronicznej zaprosił zainteresowane firmy do udziału we wspólnych testach telewizji DVB-H.
Obecnie w Warszawie w technologii DVB-H testowo nadawane są programy Telewizji Polskiej (1,2, TV Info, TV Sport i TV Historia).
Polskie sieci komórkowe, aby ograniczyć koszty, są gotowe ze sobą współpracować przy budowie infrastruktury niezbędnej do emisji mobilnej telewizji.
Tomasz świderek