Dzisiaj rząd ma podjąć kluczowe decyzje w sprawie utworzenia Nowej Kompanii Węglowej. Tymczasem na górniczym Śląsku robi się coraz goręcej
Głównym inwestorem w Nowej Kompanii Węglowej może zostać Towarzystwo Finansowe Silesia, a nie, jak mówiło się dotychczas, spółka Polskie Inwestycje Rozwojowe – dowiedział się DGP. To TF Silesia wyłożyłaby na dokapitalizowanie NKW nawet 1,2 mld zł, zaś PIR – za pośrednictwem Funduszu Inwestycji Polskich Przedsiębiorstw – ok. 300 mln zł.
W poniedziałek miał się zebrać komitet inwestycyjny PIR, aby zaopiniować ewentualne wejście zarządzanego przez tę firmę funduszu do NKW. W biurze zarządu spółki nie udzielono nam jednak informacji na ten temat.
Dotychczas jeden z głównych problemów dotyczących wejścia FIPP do nowej górniczej firmy polegał na tym, że fundusz ma statutowe ograniczenia dotyczące zaangażowania finansowego. Na żaden projekt nie może przeznaczyć więcej niż jedną piątą swoich aktywów. Dlatego, choć dysponuje potrzebną NKW sumą, nie może zostać głównym udziałowcem. Takie limity nie dotyczą natomiast TF Silesia i dlatego mogłoby ono zostać głównym inwestorem w NKW.
Dzisiaj – jak wynika z naszych informacji – rząd ma się zająć kwestią podniesienia kapitału tej spółki. Zapaść miałaby decyzja o zasileniu jej pakietami akcji trzech giełdowych spółek, których jest większościowym akcjonariuszem: PZU, PGE oraz PGNiG. Dzięki takiemu zastrzykowi TF Silesia zyskałaby możliwość zdobycia jeszcze przed końcem września kwoty potrzebnej na utworzenie NKW. Do TF Silesia miałby trafić 2 proc. akcji PGNiG warte ok. 752 mln zł oraz po 1 proc. PZU i PGE, które są warte odpowiednio ok. 371 mln zł i prawie 300 mln zł. W sumie państwowa spółka zyskałaby majątek wart ponad 1,42 mld zł.
Po transakcji MSP miałoby nadal większościowe pakiety akcji obu firm energetycznych, ale jego udziały w PZU spadłyby do ok. 34,2 proc., jednak wciąż państwo byłoby największym akcjonariuszem spółki.
– Myślę, że w najbliższych dniach, najdalej do połowy września, możemy się spodziewać kolejnych, mocnych deklaracji w tej sprawie – uważa Krzysztof Sędzikowski, prezes KW. Dodaje, że oczekuje konkretnych ofert, ale nie od koncernów energetycznych, tylko od inwestorów finansowych, z którymi prowadzi negocjacje. – Już wiadomo, że firmy energetyczne nie wejdą bezpośrednio do NKW – wyjaśnia. Rozmowy dotyczące ich pośredniego zaangażowania w projekt prowadzą przedstawiciele PIR.
O tym, że TF Silesia, utworzona w 2001 r. państwowa firma, mogłaby się pojawić w akcjonariacie NKW, zaczęło się mówić kilka tygodni temu. Głównym celem jej powołania była restrukturyzacja sektora hutniczego. TF Silesia inwestowała więc m.in. w Hutę Stali Częstochowa, walcownie rur Andrzej oraz Silesia czy Zakłady Koksownicze Zdzieszowice. Nie ma natomiast żadnych doświadczeń w sektorze górniczym.
Pomysł, aby Skarb Państwa dofinansował TF Silesia akcjami firm energetycznych, był rozważany już wcześniej. Do spółki, w ramach podniesienia jej kapitałów – jak wynika z nieoficjalnych informacji – miały trafić warte w sumie ok. 700 mln zł pakiety akcji PGE oraz Energi. TF Silesia miałaby sprzedać posiadane papiery koncernów energetycznych, przy czym akcje PGE kupiłaby Energa, zaś walory Energi – PGE. Po takiej operacji TF Silesia mogłaby dysponować 700 mln zł w gotówce. Ten pomysł odrzucono, jednak idea dokapitalizowania państwowej spółki akcjami kontrolowanych przez MSP firm może zostać zrealizowana w innym wariancie.
Im bliżej 30 września, terminu, w którym ma powstać NKW, tym więcej emocji. Od wczoraj naciski, by rząd zrealizował postanowienia podpisanego w styczniu porozumienia i stworzył NKW, rozpoczęli górniczy związkowcy. Jak podaje radio RMF, w kopalniach należących do Kompanii Węglowej na wszystkich zmianach zorganizowano masówki, podczas których związkowcy informują załogi o sytuacji w spółce, w górnictwie i przedstawiają plany działań protestacyjnych.
Także dzisiaj i jutro w części kopalń i zakładów należących do KW spodziewać się można masówek. Jak deklarują związkowcy, zainteresowanie tą akcją jest duże, na spotkania przychodzą nawet ci pracownicy, którzy są na urlopach.
W opinii związkowców gros postanowień podpisanego w styczniu przez premier Ewę Kopacz porozumień nie zostało zrealizowanych. Wśród tych, które udało się przeprowadzić, wymienić należy sprzedaż kopalń Bobrek i Piekary firmie Węglokoks Kraj i przeniesienie kopalni Centrum (a wcześniej też Brzeszcze i Makoszowy) do Spółki Restrukturyzacji Kopalń. Problemem pozostaje stworzenie NKW. Wciąż nie wiadomo np., które konkretnie kopalnie i zakłady KW znajdą się w strukturach nowego podmiotu. Także termin powołania tej spółki przekładano już kilkakrotnie – miało to być w czerwcu, potem do końca sierpnia, teraz przedstawiciele Skarbu Państwa mówią o końcu września.