Rynek finansowy
Powszechnie chwalony projekt ustawy o działalności ubezpieczeniowej i reasekuracyjnej zawiera poważną lukę, która może okazać się niekorzystna dla klientów. Tak przynajmniej twierdzi Komisja Nadzoru Finansowego.
Ministerstwo Finansów zaproponowało rozwiązanie problemów dotyczących umów ubezpieczenia na życie związanych z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym (u.f.k.). To produkt o charakterze inwestycyjno-ochronnym, który polega na tym, że pewna część składki ubezpieczeniowej przeznaczona jest na pokrycie przewidzianej umową ochrony, zaś pozostała na zakup jednostek uczestnictwa w funduszu, który inwestuje w instrumenty finansowe, np. akcje. Często nieświadomi klienci zawierali tego typu umowy i dopiero po pewnym czasie dostrzegali, że ponoszą niepożądane przez nich ryzyko. Gdy jednak wycofywali się z umowy, okazywało się, że różne opłaty pochłaniały większość zainwestowanych pieniędzy. Projektodawca uznał tego typu sytuacje za niedopuszczalne. Jednym z narzędzi ochronnych ma być możliwość odstąpienia od umowy za niewielką opłatą w terminie 60 dni od chwili otrzymania po raz pierwszy informacji o wysokości świadczeń przysługujących z tytułu zawartej umowy ubezpieczenia, w tym o wartości wykupu, jeżeli wysokość świadczeń ulega zmianie w trakcie obowiązywania umowy ubezpieczenia. Założenie było takie, że zakład ubezpieczeń takiej informacji po raz pierwszy udzieli po roku, więc w praktyce klient będzie miał 14 miesięcy na wycofanie się. Zgodnie z art. 20 ust. 3 projektu ubezpieczyciel jednak udziela informacji nie raz w roku, lecz nie rzadziej niż raz w roku. Teoretycznie niewielka różnica może mieć olbrzymie znaczenie. Oznacza to bowiem, że pierwszej informacji zakład może udzielić choćby dzień po zawarciu umowy.
Lukę dostrzegła KNF. I jak podkreśla w piśmie skierowanym do Ministerstwa Finansów oraz Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, w praktyce ubezpieczający może nabyć prawo do odstąpienia od umowy nie w terminie roku, ale np. 61 dni od dnia zawarcia umowy. KNF zwraca uwagę, że skróci to okres, w którym klient będzie mógł obserwować wynik finansowy inwestycyjnej części umowy ubezpieczenia. Tym samym będzie zmuszony do szybszej weryfikacji jej warunków w przypadku wątpliwości.
Podobne zastrzeżenia ma rzecznik ubezpieczonych. Jak przyznaje Anna Dąbrowska z biura rzecznika, istnieje ryzyko, że zakłady ubezpieczeń będą dawały klientom na odstąpienie od umowy zaledwie 61 dni od jej zawarcia.
– Jako że w najbliższych dniach odbędzie się posiedzenie sejmowej podkomisji w sprawie ustawy, na pewno zwrócimy na ten przepis uwagę. Mamy nadzieję, że posłowie przychylą się do naszego stanowiska i uda się poprawić go tak, aby oddać jego prawdziwe intencje, czyli prawo do rezygnacji z umowy po 14 miesiącach jej funkcjonowania – zapewnia Dąbrowska. ©?
Etap legislacyjny
Praca w sejmowej podkomisji