Polskie przedsiębiorstwa stawiają na eksport, ale bez ryzyka. Dlatego coraz chętniej weryfikują swoich zagranicznych kontrahentów.
Liczba raportów zamawianych przez polskie firmy na temat zagranicznych spółek / Dziennik Gazeta Prawna
W pierwszej połowie tego roku polskie spółki zamówiły 102,6 tys. raportów na temat spółek zagranicznych. To o 45 proc. więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku – wynika z danych przygotowanych dla DGP przez wywiadownię gospodarczą Bisnode Polska. Wszystko wskazuje na to, że w całym roku liczba raportów przekroczy 200 tys. Końcówka roku sprzyja bowiem zwiększaniu zamówień i podpisywaniu kontraktów na kolejny rok, w związku z czym nasila się weryfikacja klientów. Dla porównania w całym 2014 r. polskie spółki zamówiły 176 tys. raportów, co stanowiło wzrost o 56 proc. w stosunku do 2013 r.
Ostatnie wydarzenia, takie jak konflikt w Zagłębiu Donieckim czy zamachy w Tunezji, mocno zachwiały zaufaniem polskich inwestorów. To również jest powód, dla którego zwiększyli oni czujność wobec zagranicznych kontrahentów i zamawiają raporty, które dostarczają pełną informację na temat ich danych rejestrowych (zgodne z KRS lub ewidencją działalności gospodarczej), finansowych czy dotyczących ich zdarzeń prawnych, takich jak wpisanie do rejestru upadłości. Dodatkowo wiedza o firmie wzbogacona jest o informację o moralności płatniczej podmiotu oraz jego powiązaniach kapitałowych z firmami zagranicznymi.
– Rodzime firmy chcą iść w świat, ale bez negatywnych konsekwencji. Dlatego wolą wcześniej sprawdzić, z kim podpisują umowę – komentuje analityk Bisnode Polska Tomasz Starzyk. Zgadza się z tą opinią prezes FoodCare Wiesław Włodarski, który zapowiada również, że w najbliższych latach rozwinie sprzedaż za granicą. W ciągu trzech lat eksport ma odpowiadać za 50 proc. obrotów firmy. Obecnie generuje 15 proc.
O tym, że rodzime przedsiębiorstwa widzą szansę na rozwój za granicą, świadczą także dane GUS. W ciągu pięciu miesięcy tego roku sprzedaż naszych towarów na innych rynkach osiągnęła poziom 72 mld euro, czyli o 6,2 proc. wyższy niż przed rokiem. Eksperci podają jeszcze inny powód rosnącego popytu na raporty ze strony krajowych spółek. Jak zauważają, polskie firmy coraz częściej są częścią grup kapitałowych spółek zagranicznych, a w zwyczaju tych ostatnich jest każdorazowe sprawdzanie partnerów biznesowych przed nawiązaniem współpracy.
Polacy najczęściej sprawdzają firmy z Niemiec. Ogółem w tym roku zamówili już 31,5 tys. raportów, co w porównaniu z pierwszym półroczem ubiegłego roku jest liczbą o 56 proc. wyższą. Jednocześnie sprawdzili ponad 9,6 tys. spółek z Wielkiej Brytanii i 9,4 tys. z Francji. Na kolejnych miejscach znaleźli się ponadto przedsiębiorcy z Holandii, Włoch, Czech, Belgii, Hiszpanii i Stanów Zjednoczonych. Jednocześnie można zauważyć trzycyfrową dynamikę wzrostu w liczbie raportów zamawianych na temat firm z Irlandii, krajów Afryki Północnej i Argentyny.
– W pierwszej połowie roku sprawdzono łącznie ponad 1,2 tys. firm z Irlandii, co stanowi przyrost o ponad 140 proc. Przedsiębiorców z Afryki Północnej sprawdzano prawie 600 razy wobec 254 w pierwszym półroczu 2014 r., a z Argentyny 110 razy, czyli o 144 proc. więcej – wylicza Tomasz Starzyk. Rośnie też częstotliwość zapytań o firmy z Europy Północnej. Liczba raportów o firmach ze Szwecji wzrosła o 21 proc., z Danii – o 14,9 proc., Norwegii – o 9 proc., a Finlandii – 7,7 proc. To z kolei pokazuje, że polskie spółki szukają nowych rynków zbytu.
– Dodatkowym impulsem do takich poszukiwań było embargo wprowadzone w zeszłym roku przez Rosję w sytuacji, gdy rynek europejski dla wielu firm stał się już za ciasny – tłumaczy główna ekonomistka Konfederacji Lewiatan Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek. Z kolei cięcia w inwestycjach krajowych kopalni skłaniają do poszukiwań producentów urządzeń i maszyn górniczych. Dla Kopeksu obiecująca jest współpraca z Chinami. Także Rosja i Argentyna chcą kupować polskie kombajny i sprzęt do eksploatacji podziemnych pokładów. W przypadku tego pierwszego kraju liczba raportów wzrosła o 11 proc.
Według GUS sprzedaż do grupy klasyfikowanej jako pozostałe państwa rozwijające się, czyli spoza państw WNP, zwiększyła się w pierwszych pięciu miesiącach tego roku o 18 proc. do prawie 6,5 mld euro. Wśród nich dynamicznie zwiększył się eksport do Turcji (o 41,6 proc.), Chin (16,4 proc.), Zjednoczonych Emiratów Arabskich (10,2 proc.), Arabii Saudyjskiej (53,6 proc.) oraz Meksyku (o 66,7 proc.). Rodzime firmy dążą do umocnienia swojej pozycji w Azji, w tym zwłaszcza w Korei Południowej, Singapurze i Chinach. Wzrost liczby zamawianych raportów w przypadku wymienionych państw wynosił 70–80 proc.

Rodzimy biznes najczęściej sprawdza firmy z Niemiec