Niespłacona rata zadłużenia w wysokości 1,5 mld euro to największa w historii MFW zaległość i oznacza niewypłacalność Grecji w stosunku do tej mającej siedzibę w Waszyngtonie instytucji - pisze agencja Reutera.

"Potwierdzam, że nie otrzymaliśmy od Grecji spłaty w wysokości ok. 1,5 mld euro" - napisał w oświadczeniu opublikowanym tuż po północy z wtorku na środę czasu greckiego rzecznik MFW Gerry Rice. Poinformował, że Grecja będzie mogła otrzymać kolejne pożyczki z MFW dopiero wtedy, gdy jej zaległości zostaną uregulowane.

Rice potwierdził też, że Grecja we wtorek poprosiła o przedłużenie terminu spłaty swego zadłużenia. Jak dodał, Rada Wykonawcza MFW, która reprezentuje 188 krajów członkowskich Funduszu, zbierze się i zdecyduje w tej sprawie "w odpowiednim czasie".

O tym, że Grecja zwróciła się do MFW o odroczenie do listopada spłaty należnej do wtorku do północy raty, poinformował już wcześniej w greckiej telewizji państwowej ERT grecki wicepremier Jannis Dragasakis.

Fundusz czekają wkrótce kolejne zmagania z Grecją. W tym roku do kas MFW Ateny powinny łącznie wpłacić 5,4 mld euro z wynoszącego 21 mld euro zadłużenia.

Termin spłaty kolejnej raty w wysokości 284 mln euro upływa 1 sierpnia.

Grecja stała się pierwszym w historii krajem o rozwiniętej gospodarce, który nie jest w stanie spłacić pożyczki zaciągniętej w MFW. Jak wskazują komentatorzy, Grecja, której gospodarka od 2009 r. skurczyła się o ponad 25 proc., przyłączyła się do Zimbabwe, Sudan i Somalii, które też mają niespłacone długi w stosunku do MFW.

Po fiasku weekendowych negocjacji Grecji z kredytodawcami, we wtorek wygasł drugi międzynarodowy program pomocowy dla Grecji.

Bez dostępu do środków z takich instytucji jak MFW, UE czy Europejski Bank Centralny (EBC), które od 2010 r. płynęły do Aten, Grecja może polegać jedynie na ratunkowym finansowaniu z EBC dla jej banków.

Od 2010 r. Grecja w ramach dwóch programów pomocowych otrzymała od UE i MFW prawie 240 mld euro. Dzięki tym środkom kraj mógł spłacać swe zadłużenie, ale z powodu reform narzuconych przez wierzycieli wprowadzano liczne oszczędności i cięcia, których dotkliwe skutki odczuwali obywatele.

W piątek Grecja odrzuciła ostateczną propozycję porozumienia z międzynarodowymi kredytodawcami, które pozwoliłoby odblokować ostatnią ratę z programu pomocy w wysokości 7,2 mld euro. Premier Aleksis Cipras zapowiedział na 5 lipca referendum w sprawie warunków wsparcia, prosząc jednocześnie o przedłużenie aktualnego programu. W sobotę eurogrupa odrzuciła tę prośbę.

Także we wtorek podczas wieczornej telekonferencji ministrowie finansów strefy euro nie zgodzili się na przedłużenie programu pomocowego ani na redukcję greckiego długu.

W środę eurogrupa przedyskutuje nowe propozycje, które Ateny mają przysłać tego dnia. Instytucje rozważą prośbę Grecji o nowy program dopiero po referendum.

Próbując uniknąć pogłębienia się kryzysu władze w Atenach dały do zrozumienia, że mogłyby nawet zawiesić organizację referendum, jeśli wznowione zostaną negocjacje z UE - powiedziało agencji AFP źródło dyplomatyczne.

Według agencji Reutera, która powołuje się na źródła w strefie euro, minister finansów Grecji Janis Warufakis podczas rozmowy ze swoimi unijnymi odpowiednikami zasugerował odwołanie referendum, jeśli dojdzie do porozumienia w sprawie nowego, dwuletniego programu pomocowego dla Grecji.