Wrocławska firma do końca dekady zamierza podwoić liczbę restauracji w naszym regionie
AmRest Holding, największa polska firma działająca w branży gastronomicznej, prowadzi obecnie 850 restauracji. 505 z nich działa w Europie Środkowej, z czego najwięcej – bo 326 – nad Wisłą. Realizacja nowej strategii oznaczać więc będzie zwiększenie do tysiąca liczby placówek w tym regionie Europy.
– W praktyce wiąże się to z otwieraniem przynajmniej 40 nowych placówek w skali roku – zapowiada dyrektor firmy ds. strategii i rozwoju Wojciech Mroczyński. Większość z nich nadal będzie powstawać w Polsce. Plan na ten rok zakłada uruchomienie w naszym kraju 30 nowych restauracji, czyli inwestycje na poziomie 90–100 mln zł.
W Polsce, podobnie jak w innych krajach Europy Środkowej, firma stawia przede wszystkim na rozwój marek: Burger King, KFC, Pizza Hut i Starbucks, pod którymi tylko do końca 2015 r. powstanie siedem placówek w Rumunii i pięć w Polsce. – Potencjał Rumunii oceniamy łącznie na 50–60 lokalizacji, zaś Polski – na ponad 100. W przyszłości zamierzamy powalczyć o pozycję lidera na polskim rynku kawiarni – zapowiada Adam Mularuk, odpowiedzialny za Starbucksa w Europie Środkowej.
W praktyce oznacza to zamiar pokonania dotychczasowego gracza numer jeden, czyli sieci Costa Coffee, która ma w naszym kraju blisko 110 kawiarni. – Zdobycie pozycji lidera nie oznacza pokonania rywala tylko w liczbie placówek, ale przede wszystkim pod względem obrotów – wyjaśnia Wojciech Mroczyński. By przyspieszyć rozwój w regionie, AmRest zamierza uruchamiać sieci w mniejszych formatach, lokalizacjach sezonowych oraz z opcją dostawy do domu w przypadku KFC.
– Chcemy się jednak rozwijać nie tylko organicznie. W planach mamy też akwizycje, więc tempo wzrostu w skali roku może być ostatecznie wyższe – zapowiada Wojciech Mroczyński. Przykładem może być przejęcie przed kilkoma dniami za 16,4 mln euro operatorów marki Starbucks w Bułgarii i Rumunii. Do obu należą w sumie 23 kawiarnie. – W Rumunii działa też operator KFC i Pizza Hut, który również dobrze sobie radzi. Nie naciskamy jednak na jego przejęcie. Zależy nam, aby to tamta firma była tym zainteresowana – komentuje Mroczyński. – Szukając nowych celów, bierzemy pod uwagę tylko takie podmioty, które zapewniają nam co najmniej 20-procentowy zwrot z inwestycji – dodaje, zaznaczając, że na razie firma nie myśli o nikim konkretnym.
Skupienie się na Europie Środkowej nie oznacza, że AmRest rezygnuje z ekspansji w innych państwach. W tym roku otworzy na świecie 100 restauracji, w przyszłym nawet o 20–30 więcej.
– Widzimy ogromny potencjał w rynku chińskim, gdzie mamy 24 restauracje pod marką Blue Frog, a w planach jest 15 kolejnych. Chcemy też powrócić na ścieżkę wzrostu w Rosji, co oznacza otwieranie ok. 20 restauracji w skali roku. Obecnie uruchamiamy tam osiem, dziesięć placówek rocznie – wymienia Mroczyński. Firma nie wyklucza też otwarcia dla siebie nowych rynków. W Europie Środkowej myśli w tym konkteście o Słowacji, interesuje się również zwiększaniem obecności w Europie Zachodniej.

850 restauracji prowadzi obecnie AmRest

11 w tylu krajach działa spółka

3 mld zł taki przychód osiągnęła firma w 2014 r.