Skarb Państwa przeforsował zwiększenie uprawnień rady nadzorczej największego polskiego ubezpieczyciela
Dywidendy i notowania PZU / Dziennik Gazeta Prawna
Ministerstwo Skarbu Państwa może odtrąbić sukces. Na wczorajszym walnym zgromadzeniu akcjonariuszy PZU wniosek resortu o zwiększenie uprawnień rady nadzorczej uzyskał poparcie. Już niedługo, po zatwierdzeniu zmian w statucie spółki, będzie mogła bezpośrednio powoływać wszystkich członków zarządu. Obecnie są oni powoływani i odwoływani na wniosek prezesa PZU. Dodatkowo to nie prezes, ale rada nadzorcza będzie wyznaczała zakres odpowiedzialności poszczególnych członków zarządu. Podobną zmianę Skarb Państwa chciał przeforsować także na ubiegłotygodniowym WZA PKO BP. Pomysł nie zyskał wystarczającego poparcia.
MSP wskazuje, że celem zwiększenia uprawnień rad nadzorczych w PKO BP i PZU było przywrócenie ogólnej zasady, zgodnie z którą rada nadzorcza ma prawo wpływać na kształt całego zarządu. – Statuty zarówno PZU, jak i PKO BP są pewnym wyjątkiem od tej reguły. To mogło prowadzić do niejasności dotyczących kompetencji prezesa i rady nadzorczej. Tak skonstruowane statuty mogą prowadzić do absurdu, że rada nadzorcza mogłaby odwołać prezesa, a nie mogłaby odwołać wiceprezesów, bo nie miałaby na to zgody prezesa. Proponowane przez MSP zmiany wpisują się w przyjęte przez KNF Zasady Ładu Korporacyjnego dla Instytucji Nadzorowanych – tak MSP tłumaczy swoje propozycje.
Według nieoficjalnych informacji DGP Skarb Państwa przez ostatnich kilka dni intensywnie pracował nad przekonaniem inwestorów instytucjonalnych do zaakceptowania propozycji na walnym PZU.
Analitycy i zarządzający niechętnie komentują wpływ przyjętych rozwiązań na działalność ubezpieczyciela. W rozmowach poza protokołem wskazują jednak, że po takich zmianach spółka może stać się jeszcze bardziej wrażliwa politycznie. – W idealnym świecie oczekiwałbym, że współpraca prezesa i pozostałych członków zarządu z radą nadzorczą będzie się opierała na konstruktywnym dialogu. Zobaczymy, co przyniesie rzeczywistość i jak będzie konstruowany skład zarządu – mówi jeden z analityków giełdowych.
Dziś przeważający wpływ na skład rady nadzorczej PZU ma Skarb Państwa, który kontroluje ponad 35 proc. akcji. Na wtorkowym WZA na wniosek MSP powołanych zostało siedmiu z dziewięciu członków rady ubezpieczyciela.
Z punktu widzenia inwestorów inną ważną decyzją akcjonariuszy PZU była zgoda na tzw. split, czyli podział akcji. Operacja ma zwiększyć dostępność papierów dla inwestorów indywidualnych. Andrzej Klesyk, prezes PZU, wskazywał, że są one obecnie jednymi z najdroższych na warszawskiej giełdzie.
Podział akcji nie powoduje zmian w strukturze akcjonariatu. Zmieni się zaś ich wartość nominalna i rynkowa. Split zostanie przeprowadzony w stosunku 1:10. Proporcjonalnie obniżona zostanie wycena na giełdzie. Gdyby do operacji doszło już teraz, jedna akcja PZU byłaby wyceniana nie na ponad 430 zł, ale 43 zł.
Na podział akcji trzeba jednak poczekać. Zarząd PZU chce go przeprowadzić w listopadzie, po tym jak spółka wypłaci dywidendę z zysku za 2014 r. Do akcjonariuszy trafi 2,59 mld zł, to ponad 98 proc. ubiegłorocznego zysku. W przeliczeniu na jedną akcję będzie to 30 zł.
– Przegłosowana dywidenda nie będzie miała wpływu na notowania PZU. Tę informację rynek już uwzględnił w wycenie akcji – ocenia Jaromir Szortyka, analityk DM PKO BP.
PZU w 2014 r. zarobił netto ponad 2,6 mld zł. Zysk netto całej grupy PZU wyniósł w tym czasie ponad 2,9 mld zł. W I kw. 2015 r. grupa zarobiła 941,3 mln zł, o ok. 24 proc. więcej niż rok wcześniej. Jak wskazuje prezes PZU, w II kw. tego roku utrzymanie takiej dynamiki nie będzie już możliwe. Głównie z powodu słabszego zachowania giełdy, co wpłynie na wynik z inwestycji. Od początku II kw. giełdowy indeks WIG stracił ok. 2 proc. Z kolei w I kw. wzrósł o 5,3 proc.
– W segmencie ubezpieczeniowym sytuacja nie jest zła. Spodziewam się jednak, że jeśli się weźmie pod uwagę branżę, wynik techniczny całego sektora w II kw. się pogorszy. Trzeba pamiętać, że w tym okresie weszły w życie zalecenia KNF, i czuję, że niektórzy z moich kolegów mogli się zdziwić co do kosztów likwidacji szkód – ocenia Andrzej Klesyk.
Branża ubezpieczeniowa do końca marca miała obowiązek wdrożenia wytycznych komisji dotyczących likwidacji szkód w ubezpieczeniach komunikacyjnych.
Prezes PZU deklaruje, że spółka nie odczuje specjalnie skutków wdrożenia wytycznych, bo wiele z nich wprowadziła wcześniej, niż wymagała KNF.
Wtorkową sesję na GPW kurs ubezpieczyciela zakończył wzrostem o 0,49 proc. do 432,65 zł za akcję.