Ciągle brak porozumienia w sprawie programu pomocowego dla Grecji. Szef Europejskiego Banku Centralnego powiedział, że w sposób oczywisty ruch należy teraz do władz w Atenach. Mario Draghi wziął udział w posiedzeniu w Brukseli komisji ds. gospodarczych i monetarnych w Parlamencie Europejskim. Omawiano między innymi stan negocjacji dotyczących Aten.

Draghi podkreślał w swym wystąpieniu, że decyzja o przedłużeniu programu pomocowego musi być decyzją polityczną i należy ją podjąć możliwie jak najszybciej, bo leży to w interesie zarówno Grecji, jak i całej strefy euro. "W sytuacji, gdy wszystkie strony negocjacji będą musiały podjąć kolejny wysiłek na rzecz kompromisu, piłka jest w sposób wyraźny po stronie greckiego rządu, który musi poczynić konieczne kroki - powiedział.

Zdaniem szefa EBC, porozumienie z Grecją musi być „mocne i całościowe”. „Rozumiem przez to - powiedział Draghi - takie porozumienie, które umożliwia wzrost gospodarczy, jest społecznie sprawiedliwe, ale jest także do zrealizowania pod kątem polityki fiskalnej”. Dodał, że musi być to porozumienie, które „zapewnia konkurencyjność gospodarki i jest odpowiedzią na utrzymujące się przyczyny niestabilności finansowej”.

Warunkiem przedłużenia obecnego programu pomocowego dla Grecji jest lista reform, jakich miałby się podjąć rząd w Atenach. Negocjacje w tej sprawie trwają od czterech miesięcy, ale na razie kompromisu brak. Są zbyt duże rozbieżności między wierzycielami a greckim rządem. Komisja Europejska twierdzi, że instytucje poszły już na daleko idące ustępstwa. O tym, czy kompromis jest możliwy, będą rozmawiać w czwartek ministrowie finansów strefy euro. To od nich ostatecznie zależy, czy Grecja otrzyma kolejny zastrzyk pomocy finansowej.