Platforma ePUAP2 ma być nowym otwarciem e-administracji. Ale zabraknie na niej wielu usług, w tym tej najpopularniejszej: rozliczenia PIT. A to dlatego, że niektóre ministerstwa wolą rozwijać systemy na własną rękę.
Elektroniczna Platforma Usług Administracji Publicznej pozwala załatwiać sprawy urzędowe bez wychodzenia z domu. Choć jej budowa wraz z utrzymaniem pochłonęła 79 mln zł (a obsługa co roku kosztuje nawet 19 mln zł), ciągle sprawia problemy – wiesza się w okresach wzmożonego ruchu, nie pozwala się zalogować i ulega masowym awariom. W efekcie czasem łatwiej załatwić coś bezpośrednio w urzędzie. Dlatego profile zaufane na platformie założyło tylko nieco ponad 400 tys. osób.
Uruchomienie od lipca nowego portalu ePUAP2 zapowiedział minister administracji i cyfryzacji Andrzej Halicki. W czerwcu zaś będzie on integrowany z pozostałymi ministerstwami, samorządami i innymi urzędami oferującymi usługi dla ludności. Do września platforma ePUAP ma objąć 140 usług, dzięki czemu znacznie rzadziej trzeba będzie odwiedzać urzędy w takich sprawach, jak złożenie wniosku o wydanie prawa jazdy, usunięcie drzew i krzewów, wpisanie wyborcy do rejestru wyborców, wydanie odpisu aktu stanu cywilnego czy zgłoszenie utraty lub uszkodzenia dowodu osobistego. Resort słusznie zakłada, że im więcej usług zaoferuje ePUAP2, tym więcej osób będzie z niego skorzystać.
Wydawałoby się, że nowa platforma mogłaby zintegrować w jednym miejscu wszystkie usługi oferowane przez władze centralne i lokalne. Na to się jednak na razie nie zanosi, bo ministerstwa wolą pracować nad własnymi rozwiązaniami, a do projektu MAiC podchodzą z rezerwą. „Administracja podatkowa planuje zachowanie dwóch kanałów przyjmowania elektronicznych deklaracji podatkowych: systemu e-Deklaracje i Portalu Podatkowego. Obecnie trwają prace nad integracją tych dwóch kanałów. Uruchamiane w ramach platformy ePUAP2 usługi będą analizowane pod kątem możliwości ich wykorzystania w systemach podatkowych” – odpisał nam wydział prasowy Ministerstwa Finansów.
W ePUAP2 nie należy się też na razie spodziewać usług, za które odpowiada Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej. „MAiC nie prowadziło z nami rozmów dotyczących integracji funkcjonalności systemów teleinformatycznych umożliwiających świadczenie usług elektronicznych w obszarach rynku pracy oraz zabezpieczenia społecznego i rodziny z platformą ePUAP2” – twierdzi resort pracy. Dodaje jednak, że nie widzi przeszkód w integracji swoich usług z systemem ePUAP. „Decyzje w tym zakresie zostaną podjęte przez MPiPS po produkcyjnym uruchomieniu platformy ePUAP2 i udostępnieniu dokumentacji opisującej funkcjonalność i zasady integracji platformy z systemami zewnętrznymi” – tłumaczy ministerstwo.
Z kolei resort zdrowia co prawda zamierza skorzystać z możliwości, jakie daje związany z ePUAP profil zaufany (uwierzytelnianie danej osoby przy logowaniu do Internetowego Konta Pacjenta czy podpisywaniu dokumentów medycznych), ale raczej nie widzi szans na głębszą integrację obu platform. – Platforma ePUAP oraz platformy budowane i funkcjonujące w ramach programu e-Zdrowie są projektami niezależnymi i mającymi różne cele, a co za tym idzie – również odmienny sposób funkcjonowania. Działania polegające na kompleksowej integracji platformy ePUAP z platformami w ramach programu e-Zdrowie należy uznać za niecelowe – wyjaśnia rzecznik resortu Krzysztof Bąk. Podobną filozofią kieruje się Zakład Ubezpieczeń Społecznych.
Na tym tle wyjątkiem jest MSW, które już współpracuje z resortem Halickiego. – Na mocy porozumienia zawartego pomiędzy MSW, MAiC oraz Centrum Projektów Informatycznych prowadzone są obecnie prace nad dostarczeniem nowych e-usług, takich jak wniosek o wydanie dowodu osobistego, zgłoszenie jego utraty czy wniosek o wydanie odpisu aktu stanu cywilnego. Usługi te będą funkcjonowały na ePUAP jako elektroniczne formularze – mówi DGP rzeczniczka MSW Małgorzata Woźniak.
Przewodniczący rady Polskiej Izby Telekomunikacji i Informatyki Krzysztof Król nie dziwi się opisywanemu zjawisku. – ePUAP ma swoją historię. Wygląda na to, że ePUAP2 jest małym krokiem do przodu. Jeśli się okaże, że będzie działał tak, jak zapowiada to minister Halicki, będzie to niekwestionowany sukces – wskazuje. Jego zdaniem zanim dojdzie do głębszej integracji systemów, trzeba załatwić pilniejsze kwestie. – Cały czas czekamy na system jednolitej elektronicznej metody potwierdzania tożsamości obywateli, bo dziś mamy kilka różnych systemów – wskazuje nasz rozmówca.