Na głównych trasach pojawią się kamery, czujniki i systemy IT. Zarobi na tym kilkadziesiąt firm
To będzie największa inwestycja w branży systemów sterowania ruchem (ITS) w ciągu najbliższych pięciu lat. Krajowy System Zarządzania Ruchem (KSZR) ma być dla kierowców, biznesu i państwowych służb kopalnią wiedzy o tym, co się dzieje na drogach. Dzięki wyposażeniu tras w kamery i czujniki możliwe stanie się pozyskiwanie danych o natężeniu ruchu, czasach podróży, wypadkach itd. Dane miałyby trafiać do kierowców za pośrednictwem np. tablic zmiennej treści, aplikacji na smartfony, urządzeń pokładowych (np. nawigacji GPS) i serwisów społecznościowych.
DGP poznał plan wdrożenia pierwszego etapu KSZR, który może kosztować ponad 1 mld zł. Jego celem jest zarządzanie ruchem w razie karamboli, wyznaczanie objazdów, sterowanie prędkością i informowanie o liczbie miejsc na parkingach przy drogach.
– Założenie jest takie, że pod koniec 2020 r. KSZR będzie funkcjonował w korytarzach międzynarodowej, bazowej sieci TEN-T – mówi DGP Andrzej Maciejewski, wicedyrektor GDDKiA.
To oznacza, że do KSZR zostały wytypowane m.in. autostrady A2 i A4 biegnące z zachodu na wschód oraz A1 z Trójmiasta w kierunku Łodzi i południa Polski (na obu są odcinki w budowie albo planowane).
Na wypadek konieczności opuszczenia autostrady do systemu będą też włączone równoległe drogi niższej kategorii, np. wojewódzkie. Kamerami i czujnikami zostaną objęte liczne odcinki ekspresówek, np. S3 ze Szczecina w kierunku granicy czeskiej, S7 z Trójmiasta do Warszawy oraz S8: od strony Łodzi do Wrocławia i z Warszawy w kierunku Ostrowi Mazowieckiej. Miliardową listę do 2020 r. zamykają trasy S17 ze stolicy do Lublina i S19 do Rzeszowa (ta ostatnia jest dopiero planowana). W sumie to ponad 900 odcinków o łącznej długości ponad 4 tys. km.
Skąd pieniądze? Dyrekcja będzie się ubiegać o dofinansowanie 80 proc. tej kwoty z unijnego programu CEF „Łącząc Europę” w ramach unijnego budżetu 2014–2020. – W lipcu będzie gotowy wniosek aplikacyjny. W grudniu powinniśmy być gotowi do ogłoszenia przetargu na konsultanta inżyniera kontraktu i nadzór nad projektem. W 2016 r. możliwe są przetargi na moduły wdrożeniowe – zapowiada Andrzej Maciejewski z GDDKiA.
Docelowo KSZR – wraz z drogami poza bazową siecią TEN-T – może kosztować nawet 4 mld zł.
Potencjalne zainteresowanie uczestnictwem wykazuje co najmniej kilkadziesiąt firm: od światowych gigantów jak IBM, Microsoft, Siemens, Kapsch, Thales, Samsung do polskich graczy – np. Asseco, Sygnity, Qmak, Wasko i PKP Informatyka. GDDKiA nie chce oddawać całości jednemu graczowi, ale dać możliwość rozwoju wielu podmiotom, dzieląc przedsięwzięcie na mniejsze zadania – projekty wdrożeniowe.
– Założyliśmy uniezależnienie się od jednej technologii i jednego dostawcy. Podobne założenia przyjęli dla własnych rozwiązań Holendrzy, Brytyjczycy i Amerykanie – potwierdza Przemysław Rzeźniewski, dyrektor departamentu zarządzania ruchem w GDDKiA.
Jak jednak usłyszeliśmy, w branży świeża jest pamięć o wcześniejszych zapowiedziach GDDKiA, że w 2013 r. zostanie wybrany inżynier kontraktu, który przygotuje specyfikację warunków zamówienia. Z tego punktu widzenia poślizg wynosi dwa lata. Pierwotne plany dla KSZR były takie, że do 2020 r. zacznie on funkcjonować już w wariancie docelowym.
Skąd opóźnienie? Dyrekcja wyjaśnia, że tyle trwały prace nad architekturą ITS dla całej GDDKiA opartą na europejskim modelu FRAME. Polega to na tym, że najpierw określane są potrzeby, następuje inwentaryzacja dotychczas wdrożonych systemów ITS, a potem drobiazgowo przygotowywana jest lista modułów wdrożeniowych.
GDDKiA zakłada, że system będzie działać na odcinkach autostrad w zarządzie koncesjonariuszy. A to wcale nie takie proste. Umowy koncesyjne są tak skonstruowane, że żadnemu z nich nie można narzucić takiego obowiązku. Poza tym każdy z nich zainwestował w infrastrukturę zbierającą drobiazgowe dane o kierowcach.
– W przypadku odcinków koncesyjnych wdrożenie KSZR będzie ostatecznie biznesową decyzją zarządcy – usłyszeliśmy w GDDKiA.
Dyrekcja zapowiada, że wykorzysta do KSZR istniejące urządzenia systemu viaTOLL, kamery i czujniki, np. do zarządzania ruchem na autostradzie A2 z Konina do Strykowa. Możliwe jest podpięcie do systemu fotoradarów w ramach współpracy z GITD. Z systemem będzie zintegrowany elektroniczny pobór opłat na autostradach, który w 2018 r. miałby zastąpić bramki – takie są zapowiedzi resortu infrastruktury.