Mniejsze marże, ale też większa dyscyplina finansowa i szybsza zapłata należności. Tak firmy spożywcze dostosowały się do ograniczeń w handlu z Rosją. Jednak część z nich, zwłaszcza branży mięsnej, jest w złej kondycji.
Minął rok od wprowadzenia sankcji przez naszego wschodniego sąsiada. Raport przygotowany na zlecenie DGP przez Bisnode Polska pokazuje, że nie pozostają one bez wpływu na kondycję finansową firm objętych zakazem. – Najbardziej pogorszyła się sytuacja zakładów mięsnych. W tym sektorze w złej lub bardzo złej kondycji finansowej znajduje się nieco więcej niż połowa takich przedsiębiorstw. W porównaniu z kwietniem 2014 r. daje to wzrost o 32 pkt proc. – wyjaśnia Tomasz Starzyk z Bisnode Polska.
Ta sytuacja nie dziwi Witolda Choińskiego, prezesa zarządu Związku Polskie Mięso. – Branża boryka się nie tylko z rosyjskim embargiem, ale i zakazem eksportu na rynki trzecie, takie jak Chiny, Japonia, Korea Płd. czy Tajwan, w związku z ujawnieniem przypadków afrykańskiego pomoru świń – wylicza, przypominając, że jeszcze w 2013 r. Chiny były największym odbiorcą polskiej wieprzowiny. Na drugim miejscu wśród odbiorców były Włochy, na trzecim Białoruś, a Rosja dopiero na czwartym.
Niekorzystnie przedstawia się również sytuacja przetwórców owoców i warzyw. Złą i bardzo złą kondycję finansową deklaruje o 16 pkt proc. więcej firm niż rok temu. 11-punktowy wzrost tego odsetka odnotowano z kolei w sektorze producentów serów i przetwórstwa mlecznego. – Warto podkreślić, że w ostatnim roku w sektorze mleczarskim liczba firm w bardzo złej kondycji finansowej wzrosła o 7,3 pkt proc., z 9,4 proc. w kwietniu 2014 r., do ponad 16,7 proc. w 2015 r. – mówi Tomasz Starzyk.
Spadek marż spowodował, że przedsiębiorstwa dotknięte rosyjskim embargiem muszą walczyć o utrzymanie płynności finansowej. Efekt: wyraźnie skróciły się terminy obiegu płatności. Według danych Euler Hermes – firmy zajmującej się ubezpieczaniem należności – na przełomie marca i kwietnia tego roku w branży mięsnej na zapłatę czekało się 43 dni. Rok wcześniej było to 46 dni. – Producenci starają się lepiej kontrolować należności i szybciej ściągać pieniądze z rynku. To im się udaje. Średni termin opóźnienia udzielanego w spłacie należności uległ skróceniu z 13 dni przed rokiem do dziewięciu obecnie. O połowę spadła wartość trudnych długów, wyraźnie zwiększyła się zaś wartość należności bieżących, nieprzeterminowanych – wylicza analityk EH Grzegorz Błachnio.
Trudne długi to takie, w których termin płatności minął co najmniej cztery miesiące wcześniej. Takie należności w branży mięsnej to obecnie 1,4 proc. całości niezapłaconych faktur. Rok temu było to 2,7 proc. Mało trudnych długów jest u producentów nabiału. Zarówno obecnie, jak i rok temu wartość ta wynosiła 0,3 proc. wszystkich należności. Skrócił się za to średni okres spływu należności. W porównaniu ze stanem sprzed roku o dwa dni zmniejszyło się zarówno opóźnienie, jak i średni kredyt kupiecki dla odbiorców. Na zapłatę czeka się tam obecnie 36 dni w porównaniu do 40 sprzed roku.
Grzegorz Błachnio dodaje, że we wszystkich branżach objętych rosyjskimi sankcjami poziom obrotów jest podobny do tego sprzed roku, stabilna jest też liczba odbiorców. Co wcale nie musi oznaczać, że są to ci sami odbiorcy. – Moralność płatnicza, czyli skumulowany wskaźnik opóźnień, obrotów i zdarzeń prawnych branż mięsnej i nabiałowej, w stosunku do sytuacji sprzed roku również uległ poprawie – z 74 pkt do 83 pkt w branży mięsnej i z 86 pkt do 90 pkt w nabiałowej – dodaje.
Jest jednak jeden sektor, który wyraźnie stracił na ograniczeniach w handlu ze Wschodem. To transport. Według danych Krajowego Rejestru Długów wzrosła liczba dłużników wśród firm transportowych (w bazach KRD jest ich obecnie ponad 10 tys.), a wartość niezapłaconych faktur po dynamicznym wzroście na początku roku (o prawie 11 proc.) utrzymuje się na wysokim poziomie. Obecnie wartość niezapłaconych należności wynosi prawie 348 mln zł. Transport negatywnie wyróżnia się na tle innych sektorów gospodarki, bo według KRD ogólny poziom zatorów płatniczych się obniża. Według jego badań niemal 42 proc. firm twierdzi, że sytuacja pod tym względem poprawiła się lub jest taka sama, jak kwartał wcześniej. Przed trzema miesiącami takie odpowiedzi wybrało 36,1 proc. firm.