Badanie: 44 proc. kierujących szkołami zawodowymi uważa, że z taką edukacją trudno o pracę
Niemal połowa dyrektorów placówek kształcących w określonych zawodach uważa, że takie szkoły mają w społeczeństwie negatywną opinię. Choć większość jest przekonana, że po szkole zawodowej znalezienie pracy jest „raczej możliwe”, aż 44 proc. podkreśla, że to bardzo trudne – wynika z badania „Bariery i możliwości współpracy między szkołami zawodowymi a firmami” przeprowadzonego przez Dom Badawczy Maison na zlecenie Wydawnictw Szkolnych i Pedagogicznych.
– Dyrektorzy szkół nastawieni na „produkowanie” absolwentów w zawodach, które były potrzebne dwadzieścia czy pięćdziesiąt lat temu, nie reagują elastycznie na dynamicznie ewoluujące potrzeby rynku pracy, bo tych potrzeb zwyczajnie nie znają – uważa dr Dominika Maison, psycholog z Uniwersytetu Warszawskiego i autorka badania. – Tymczasem szkoła jest tak dobra, jak dobry jest jej dyrektor – przypomina.
Ankieterzy badania chcieli sprawdzić, jak układa się współpraca między dyrektorami szkół a przedsiębiorcami. Przepytali o wzajemne relacje 382 szefów placówek i 532 właścicieli firm. Raport pokazał, że to dwa odrębne światy. – Dyrektorzy szkół mają kształcić pracowników dla przedsiębiorców, ale nasza analiza pokazała, że to tylko teoria – uważa dr Maison. W praktyce kształcą permanentnie bezrobotnych.
Dyrektorzy deklarują, że wchodzą z przedsiębiorcami w układy w zakresie wysyłania uczniów na praktyki i staże. Gorzej, jeśli chodzi o wspieranie ich w poszukiwaniu pracy. 45 proc. przełożonych szkół przyznało, że nie współpracuje w tym zakresie z pracodawcami. Ponadto blisko co trzeci dyrektor zawodówki uważa, że uczniowie wolą sami znaleźć pracę, niż polegać w tym aspekcie na relacjach wypracowanych przez szkołę. Co szósty przekonuje, że oferta pracodawców jest nieatrakcyjna dla ich absolwentów.
Co trzeci dyrektor wskazuje jako przyczynę braku takiej współpracy kompletny brak zainteresowania ze strony przedsiębiorców. 56 proc. ankietowanych za słabą współpracę wini w pełni właścicieli firm. – To przerzucanie odpowiedzialności na drugą stronę – uważa dr Maison. Nieco bardziej krytyczni są wobec siebie przedsiębiorcy. Choć szkoły o bierność obwinia 40 proc., 24 proc. widzi problem po swojej stronie, a 36 proc. podaje inną przyczynę.
Jeden na pięciu przedsiębiorców uważa, że nie ma czasu zabiegać o współpracę ze szkołą zawodową, bo biznes absorbuje go w 100 procentach. Niemal tyle samo jest zdania, że placówki zapewniają młodym ludziom nieodpowiednie kwalifikacje do pracy w przedsiębiorstwach. Natomiast 14 proc. wskazuje na to, że profil szkół, które znajdują się w pobliżu firmy, zupełnie rozmija się z profilem ich działalności.
Wzmocnienie współpracy między przedsiębiorcami a szkołami to jeden z priorytetów ogłoszonego przez MEN „Roku szkoły zawodowców”.