Ze środków korzystamy często, błędów popełniamy mało. Polska w latach 2009-13 otrzymywała na rolnictwo i spójność najwięcej pieniędzy w Unii Europejskiej. Była też najczęściej kontrolowana, a mimo to nasi wnioskodawcy popełniali mniej błędów niż unijna średnia. W Polsce po raz pierwszy goszczą przedstawiciele Europejskiego Trybunału Obrachunkowego z jej szefem Vitorem Caldeirą.

Polski członek ETO Augustyn Kubik podkreśla, że Polska w kontrolach wypada dobrze. "Jako największy beneficjent środków europejskich była również najczęściej kontrolowanym krajem. Przedmiotem naszej kontroli były 383 transakcje. Częstość wykrytych przez trybunał błędów była w Polsce znacząco niższa niż średnia w całej Unii Europejskiej" - stwierdził Kubik.
Z biegiem lat zmienia się także pozycja kontrolerów z NIK podczas unijnych testów. Teraz nasi specjaliści czynnie współpracują z kontrolerami z ETO, ale liczą na dalszy rozwój współpracy - podkreśla prezes Izby Krzysztof Kwiatkowski.

Podczas wizyty prezesa i kilku członków Europejskiego Trybunału Obrachunkowego dojdzie do spotkania z prezydentem, przedstawicielami Sejmu, Senatu i rządu. Odbędą się specjalne rozmowy w trzech resortach, które odpowiadają za sektory najbardziej korzystające z unijnych programów: ministerstwie finansów, rolnictwa i infrastruktury. Goście mają też obejrzeć Centrum Nauki Kopernik, które jest przykładem bardzo dobrze wykorzystanych pieniędzy. Prezydent ma odznaczyć Vitora Caldeirę wysokim odznaczeniem państwowym