Na Ukrainie polskie marki wódek wypierają rosyjskie. Trzeci rynek świata to dla naszych producentów szansa, ale też duże ryzyko - czytamy w "Pulsie Biznesu".

Gazeta pisze, że konflikt na Ukrainie odbija się rosyjskim producentom czkawką. Dziennik powołuje się na słowa dyrektora marketingu wódki Russian Standard, cytowane przez branżowy portal just-drinks.com. Andrew Notcutt, podczas lunchu dla mediów w Londynie wspomniał, że ukraińska sprzedaż tej wódki spada, od kiedy wybuchły "napięcia" między Rosją a Ukrainą. Dodał jednak, że spadek zrekompensowała rosnąca sprzedaż polskich wódek, w tym między innymi Żubrówki. Wódka produkowana nad Wisłą, choć ma tego samego rosyjskiego właściciela, jest postrzegana na Ukrainie jako produkt polski.

Dziennik dodaje że w branży mówi się o rosnącej sprzedaży polskiej wódki na ukraiński rynek. "Obecność na Ukrainie oznacza dostęp do ogromnej rzeszy konsumentów. Polska wódka ma tam tradycję przed- i powojenną. Jej pierwsza fabryka powstała we Lwowie. Szkoda byłoby nie wykorzystać szansy" - mówi gazecie prezes Stowarzyszenia Wódka Polska Andrzej Szumowski.

Więcej na ten temat - w "Pulsie Biznesu".