Propozycje Janusza Piechocińskiego ws. kredytów we frankach są słuszne, nie mają jednak żadnej mocy sprawczej. Teraz piłeczka jest po stronie banków, które mogą, ale nie muszą się do nich zastosować - mówił w Polskim Radiu 24 Marek Zuber.

Ekonomista tłumaczył, że wątpliwe jest, by wszystkie banki zaczęły nagle postępować zgodnie z rządowymi rekomendacjami. bo minister gospodarki nie może im nic nakazywać. I choć przedstawiciele banków zapewniają, że zamierzają pomóc frankowiczom, to przykłady z ostatnich lat pokazują, że takiego wsparcia może wcale nie być. "To nie jest oczywiste, że bank zachowa się zawsze fair" - dodał.

Marek Zuber zaznaczył jednocześnie, że dużą rolę w pomocy frankowiczom może teraz odegrać Komisja Nadzoru Finansowego, która mogłaby zająć się nadzorowaniem postępowania banków wobec takich osób. Według ekonomisty, aktywne włączenie się KNF do sprawy powinno być wystarczające, by rządowe propozycje się ziściły.

Minister gospodarki Janusz Piechociński przedstawił dziś rekomendacje dla banków, których klienci spłacają kredyty we frankach. Zaproponował, by banki uwzględniły ujemną stawkę LIBOR, wprowadziły trzyletnie "wakacje kredytowe" i zrezygnowały z dodatkowego zabezpieczenia ryzyka kursowego.