Kredytodawca musi udzielić kredytobiorcy informacji potrzebnych do porównania różnych ofert. I chociaż dyrektywa 2008/48/WE w sprawie umów o kredyt konsumencki mówi, że informacje te powinny zostać przekazane w formie papierowej lub na innym trwałym nośniku, przy użyciu standardowego europejskiego arkusza informacyjnego, to jednak luksemburski Trybunał Sprawiedliwości orzekł, że pożyczkodawca nie musi sporządzać szczególnego dokumentu z wyjaśnieniami dostosowanymi do potrzeb klienta.
Wystarczy, że udzieli mu stosownych informacji ustnie, choć przed podpisaniem umowy – podkreślili europejscy sędziowie.
Firma pożyczkowa CA Consumer Finance (CA CF) pozwała troje swoich klientów. Domagała się przed sądem w Orleanie zwrotu pieniędzy wraz z umownym oprocentowaniem i karnymi odsetkami. Chodziło o kwoty nieco ponad 20 tys. euro, które miały kosztować pożyczających odpowiednio 7,68 i 7,95 proc. Sąd uznał jednak z urzędu, że pożyczającemu nie powinny należeć się żadne odsetki, ponieważ CA CF nie przedstawiła na rozprawie ani przedumownego arkusza informacji, ani żadnego innego dowodu na to, że wypełniła spoczywające na niej obowiązki zarówno informacyjne, jak i związane z weryfikacją zdolności kredytowej klientów.
Orleański sąd zapytał jednak TSUE, czy możliwe jest przerzucanie na klienta dowodu na to, że kredytodawca spełnił – a raczej patrząc z drugiej strony nie wypełnił – swoich obowiązków informacyjnych. Żaden bowiem z przepisów prawa nie tylko francuskiego, ale i europejskiego nie ustanawia zasad dotyczących ciężaru i trybu przeprowadzania dowodu. Tymczasem CA CF zawarła we wzorcu umowy kredytowej postanowienie mówiące, że klient otrzymał standardowy arkusz informacyjny i zapoznał się z nim. Zdaniem francuskiego sądu było to działanie na szkodę klienta.
TSUE przyznał, że deklarowana prawem Unii ochrona konsumenta byłaby zagrożona, gdyby to on musiał dowodzić, że kredytodawca czy pożyczkodawca nie udzielił mu informacji, i że nie sprawdził jego zdolności kredytowej. Obowiązek taki musi ciążyć na pożyczającym zawodowo pieniądze, który działając z należytą starannością, musi przechowywać dowody spełnienia wymogów dostarczenia informacji i udzielenia wyjaśnień. Co więcej, zgodnie z dyrektywą 2008/48/WE kredytodawca musi w każdym przypadku i z uwzględnieniem konkretnych okoliczności ustalić, czy jego informacje są odpowiednie do sytuacji finansowej klienta. Każdy klient może bowiem – w zależności od jego zdolności kredytowej – potrzebować innych danych pozwalających ocenić, czy proponowane warunki są dla niego zadowalające.
Żadne przepisy nie mówią jednak, że badanie zdolności kredytowej przez firmę pożyczkową musi poprzedzać udzielenie standardowych informacji o kredycie – podkreślili sędziowie TSUE. Niemniej obydwa te obowiązki – traktowane przez sędziów europejskich rozdzielnie – muszą poprzedzać podpisanie umowy kredytowej –przyznali. Uznali też, że z celu przepisów dyrektywy (choć wbrew brzmieniu jej art. 5 ust. 1) nie wynika, by wyjaśnienia musiały być udzielone w szczególnym dokumencie. Nie jest więc zdaniem sędziów TS wykluczone, by wyjaśnienia były składane klientom podczas rozmowy. Nie pozbawia to jednak państw członkowskich prawa do doprecyzowania obowiązków informacyjnych nakładanych na kredytodawców – podkreślili.
ORZECZNICTWO
Wyrok TSUE z 18 grudnia 2014 r. w sprawie C-449/13. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia