Europejczycy obawiają się niektórych zapisów w unijno-amerykańskiej umowie handlowej. Komisja Europejska przedstawiła wyniki konsultacji społecznych dotyczących m.in. kontrowersyjnej klauzuli rozwiązywania sporów na linii państwo-inwestor (ISDS), jaka może znaleźć się w porozumieniu.

Według respondentów mechanizm ten stanowi zagrożenie dla demokracji i pieniędzy publicznych i jest niepotrzebny. Taki pogląd oparty jest na obawie , że mechanizm ISDS będzie dawał firmom możliwość pozywania rządów na wysokie sumy, jeśli będą one działały na szkodę przedsiębiorców.

Według unijnej komisarz ds. handlu Cecilii Malmstroem jest jeszcze za wcześnie, by określić czy klauzula ISDS ostatecznie znajdzie się w umowie UE-USA. "Państwa członkowskie jednomyślnie uwzględniły klauzulę ISDS w mandacie negocjacyjnym Komisji Europejskiej. Stany Zjednoczone także podkreślają, że jest ona dla nich bardzo ważna. Na razie negocjacje w tej sprawie są zamrożone, ale musimy się temu przyjrzeć. Jest jeszcze za wcześnie, by powiedzieć jakie zapisy dotyczące ochrony inwestorów znajdą się w umowie. Myślę, że decydujący będzie najbliższy miesiąc" - powiedziała Malmstroem.

Konsultacje społeczne pokazały także sprzeciw większości respondentów do umowy w ogóle. W ramach konsultacji do Komisji trafiło łącznie prawie 150 tysięcy opinii z wszystkich krajów członkowskich. Najwięcej odpowiedzi wpłynęło z Wielkiej Brytanii, Austrii, Niemiec.