Budowa kolejnych stacji metra powoduje, że ceny mieszkań w tym rejonie miasta rosną z miesiąca na miesiąc. W ubiegłym roku mieszkania w rejonie stolicy drożały średnio tysiąc złotych w ciągu kwartału.

Budowa metra Ursynów – Młociny weszła już w ostatnią fazę. Na ulicy Kasprowicza widać już pierwsze efekty prac. Ostatnio prace rozpoczęto także w okolicy pętli tramwajowej na Bielanach przy Hucie Lucchinia. Osoby, które nie interesowały się przebiegiem linii metra, z pewnym zaskoczeniem przyjęły informację, że ostatnia stacja metra na trasie północ-południe będzie się znajdować właśnie w tym miejscu. Co więcej, została nazwana Marymont, chociaż tak naprawdę z tym rejonem stolicy nie ma zbyt wiele wspólnego. Rozpoczęcie jednak prac przy budowie ostatniej stacji metra spowodowało boom na mieszkania w tej części stolicy. Agencje nieruchomości poszukują lokali zarówno na Starych Bielanach, jak i na omijanym do tej pory przez klientów Wrzecionie.



Większy popyt

Przyszłym mieszkańcom tych budynków nie przeszkadza fakt, że budynki te wybudowano czterdzieści lat temu. Osiedle to ma wśród rodowitych mieszkańców Bielan opinię osiedla robotniczego, gdyż właśnie tutaj w latach 50. i 60. mieszkali pracownicy dawnej Huty Warszawa. Okazuje się bowiem, że nabywców znajdują mieszkania nie tylko w budowanych w latach 50. budynkach z cegły znajdujących się przy ulicy Żeromskiego i Kasprowicza, ale także lokale w wielkiej płycie. Dużym zainteresowaniem kupujących cieszą się lokale na Chomiczówce i na Piaskach. Powodem takiego stanu rzeczy jest fakt, że to ostatnie osiedle przechodzi systematyczną rewitalizację. Wymieniane są windy, rury, okna, instalacja elektryczna i gazowa. Budynki wznoszone na podstawie ramy H na początku lat 70. po remontach, wymianie dachów oraz przeprowadzeniu kompleksowego procesu termoizolacji pod względem standardów energetycznych i bezpieczeństwa nie odbiegają od nowo wznoszonych obiektów. Dodatkową zaletą tych domów jest fakt, że wiele z nich jest zarządzane przez wspólnoty mieszkańców, które dbają, aby koszt miesięczny mieszkania przypadający na 1 metr kwadratowy był możliwie jak najniższy. Co więcej popyt na mieszkania na rynku wtórnym w tym rejonie jest większy niż podaż. Na klatkach schodowych, a także na słupach ogłoszeń pojawiają się ulotki o poszukiwaniu mieszkań na wtórnym rynku właśnie w tej części miasta.

Walory klimatyczne

Osoby decydujące się na zakup mieszkań w tym rejonie stolicy przeważnie pochodzą z Bielan. W zależności od zasobności portfela rodziny decydują się albo na zakup nowego lokalu u dewelopera, albo na rynku wtórnym. Także mieszkańcy bloków z wielkiej płyty na Chomiczówce czy starego Wrzeciona przenoszą się do nowo budowanych domów znajdujących się właśnie na Bielanach. Wiele osób zwraca uwagę na walory klimatyczne tego terenu. Okazuje się bowiem, że te walory zachęcają młode małżeństwa do pozostania właśnie tutaj. Liczne parki, skwery, bliskość Puszczy Kampinoskiej oraz Lasku Bielańskiego powodują, że mieszkańcy Bielan mają gdzie odpoczywać. Mimo licznych wolnych terenów, na których nic się nie dzieje, w tej części Warszawy jednak trudno jest kupić nowe mieszkania, gdyż deweloperzy natrafiają na bariery administracyjne. Brakuje terenów objętych planami zagospodarowania przestrzennego. Dodatkowo coraz bardziej ograniczony jest dostęp do atrakcyjnych gruntów pod zabudowę wielorodzinną południowej części Bielan często mylonej z Żoliborzem. Sprawę dodatkowo komplikuje fakt, że wiele wolnych terenów należy do spółdzielni mieszkaniowych, które obecnie nie zawsze mają pieniądze na budowę nowych obiektów.

Pułapki na inwestorów

Inwestorzy planujący zakup nieruchomości na warszawskich Bielanach muszą brać pod uwagę liczne niewiadome. Prawdopodobnie przez Chomiczówkę będzie przebiegać droga ekspresowa. Wstępna bowiem koncepcja budowy tej trasy zakłada wydrążenie tunelu pod ul. Powstańców Śląskich. Jego wylot ma się znaleźć na terenie lotniska i placu manewrowego. W praktyce oznacza to realizację koncepcji budowy drogi z lat 60. Teraz może się okazać, że część dopiero co wybudowanych szeregowców oraz domów wielorodzinnych będzie mieć widok z okna na trasę szybkiego ruchu. Dodatkowo nadal nie zapadła decyzja, jak będzie przebiegać rewitalizacja gruntów wokół Huty Lucchinia. Tereny te wymagają bowiem szczególnej troski ze względu na ich skażenie. Trudno jednak sobie wyobrazić, żeby tak ogromny teren miasta posiadający gotową infrastrukturę pozostał niewykorzystany. Do zabudowy są także te rejony dzielnicy, gdzie zamiast domów mieszkalnych znajdują się bazy, magazyny, hurtownie czy punkty skupu złomu, których miejsce jest poza granicami Warszawy.