Kolejny dzień przeceny surowców i walut krajów-producentów ropy. Ze spadkiem kosztu baryłki poniżej 60 dolarów nie radzi sobie Rosja. Wczorajsze podniesienie stóp procentowych przez tamtejszy bank centralny niewiele dało. Dziś za euro trzeba płacić ponad 70 rubli. Dolar to blisko 57 rubli.

Najniższy kurs od 11 lat zaliczyła norweska korona. To dobra informacja dla wybierających się nad fiordy w celach turystycznych, gorzej dla ponad 100 tysięcy Polaków, którzy do Norwegii wyjechali w poszukiwaniu lepszej pracy.

Ropa tanieje od lipca. Wczoraj w Nowym Jorku kosztowała 59 dolarów, najmniej od połowy 2009 roku. Dziś jej cena minimalnie wzrosła.