W Rosji rosną ceny produktów mięsnych. To wynik zakazu importu żywności z Zachodu, który wprowadziły rosyjskie władze.

Gazeta „Wiedomosti” poinformowała, że w całym łańcuszku pośredników ceny mięsa wzrosły już od 10 do 22 procent. Niektóre gatunki mięsa podrożały o ponad 40 procent. A to dopiero początek wzrostu cen, gdyż nie spełniły się nadzieje na sprowadzenie dużych partii wieprzowiny z Brazylii.
Telewizja Rossija-24 zauważyła, że na Sachalinie podrożały ryby. ”Za tonę trzeba zapłacić rekordowe 100 tysięcy rubli /ok.10 tys. zł/. Przyczyna tkwi w słabych połowach” - poinformowała telewizja.


W rosyjskich sieciach handlowych import zajmował około jednej trzeciej sprzedawanych towarów. Jak się oblicza, z powodu embarga wprowadzonego na rok rosyjscy importerzy stracą około 3-4 miliardów dolarów. To mniej więcej jedna trzecia wartości europejskiej produkcji żywnościowej sprzedawanej na rosyjskim rynku.
Portal internetowy Gazeta.Ru zauważa, że rosyjski biznes w odróżnieniu od zachodniego nie jest całkowicie przejrzysty. Dlatego trudno będzie policzyć realne straty z powodu rosyjskiego embarga.


Tymczasem rosyjskie władze cały czas zapewniają, że nie powinno być dużego wzrostu cen w sklepach. W ich opinii, import z krajów zachodnich zostanie zastąpiony zakupami w innych państwach, na przykład Ameryki Łacińskiej, lub wzrostem sprzedaży rodzimych produktów.