Deflacja wcale nie musi być szkodliwa dla polskiej gospodarki - przekonywał w Polskim Radiu 24 doktor Maciej Bitner z Polskiego Instytutu Studiów Ekonomicznych. Często słychać, że deflacja może spowodować osłabienie gospodarki. Jednak spadek cen często spowodowany jest obniżeniem kosztów produkcji.

Zła przyczyna deflacji to jest spadek podaży pieniądza, banki ograniczają akcję kredytową, brakuje kredytów dla przedsiębiorstw, ograniczane są kredyty dla gospodarstw domowych. Jest mniejsza podaż pieniądza w związku z czym spadają ceny. "Jeśli spadek cen wynika z tego, że przybywa dóbr, spadają ceny surowców, żywności oraz spadają ceny w strefie euro to nic złego się nie dzieje" - twierdzi doktor Bitner.

Deflacja ma duży wpływ na stopy procentowe, jest korzystniejsza dla oszczędzających. Dwa lata temu mieliśmy 5 procentową lokatę i 4 procentową inflację. Po zapłaceniu podatku Belki i odliczeniu inflacji zysk wynosił praktycznie zero. "Ponieważ obecnie inflacji nie ma, przy lokacie 2 procent, 1/5 stanowi podatek od zysków kapitałowych, reszta jest faktycznym zyskiem, realny zarabiamy" - dodaje Bitner.

Zdaniem eksperta, deflacja nie wpłynie na wysokość emerytur i rent. Może jednak spowodować obniżenie stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej.