Spełniły się nadzieje producentów sprzętu RTV. Mundial zadziałał jak zwykle, czyli przyniósł znaczne wzrosty sprzedaży na rynku. Konsumenci kupują zwłaszcza te największe i najnowocześniejsze odbiorniki
Rynek telewizorów bierze drugi oddech / Dziennik Gazeta Prawna
Ożywienie najpierw przyszło do Europy Zachodniej. Od stycznia do kwietnia sprzedaż na Starym Kontynencie była jeszcze na minusie. W maju nastąpiło odwrócenie trendu. W krajach, które zakwalifikowały się do piłkarskich mistrzostw świata, popyt na odbiorniki zwiększył się średnio o 20 proc. Rekord odnotowano w Portugalii. Kibice Cristiano Ronaldo w maju 2014 r. kupowali telewizory aż o 37 proc. chętniej niż w maju 2013 r.
W Polsce w tym czasie popyt ciągle był słabszy niż rok wcześniej. Jak szacują producenci, sprzedaż między styczniem i majem tego roku mogła być nawet o 10 proc. niższa niż w analogicznym okresie poprzedniego roku. Nabywców znalazł w tym czasie 1 mln odbiorników, na które wydaliśmy ponad 1,7 mld zł. – Trzeba jednak pamiętać, że ubiegły rok był dla branży bardzo dobry, bo trwał proces cyfryzacji telewizji – zauważa Marek Maciejewski, dyrektor produktu na Europę w TCL.
Według słów Maciejewskiego już w maju jednak sytuacja była o 10 proc. lepsza niż miesiąc wcześniej. Wzrostu sprzedaży rok do roku – zdaniem producentów – można się spodziewać po wynikach za czerwiec. – Jak duży to wzrost, będziemy w stanie ocenić dopiero w kolejnym miesiącu. Szacujemy, że w przypadku naszej firmy sprzedaż zwiększyła się o blisko 10 proc. – mówi Cezary Urynowicz, menedżer marketingu w Sharp Electronics.
Sklepy przejawiają jeszcze większy optymizm. – W czerwcu nasza sprzedaż zwiększyła się o ponad 150 proc. w stosunku do roku ubiegłego. Intensywny wzrost rozpoczął się w pierwszym tygodniu czerwca i trend ten utrzymuje się do dzisiaj – zauważa Szymon Knychalski, dyrektor ds. rozwoju e-commerce Neo24.pl. To nie przypadek: 12 czerwca rozpoczęły się mistrzostwa świata. Branża szacuje, że w pierwszym półroczu klienci kupili 1,3 mln – 1,35 mln telewizorów. Wartość ich sprzedaży przekroczyła natomiast 2,1 mld zł.
– Rynek powinien wzrosnąć bardziej pod względem wartości niż ilości z uwagi na większą sprzedaż lepiej wyposażonych modeli telewizorów. Konsumenci chcą sprzęt bardziej zaawansowany technologicznie. Jednym z ważniejszych powodów wymiany odbiornika na nowy jest rozmiar ekranu. Telewizory o dużych przekątnych będą zastępować te mniejsze – wyjaśnia Cezary Urynowicz.
– Podczas mundialu dużą popularnością cieszyły się odbiorniki powyżej 42 cali takich marek jak Samsung, LG, Philips i Toshiba oraz telewizory wyposażone w zaawansowane rozwiązania technologiczne, gwarantujące lepszą jakość obrazu i dźwięku, wyposażone w dodatkowe funkcje, jak Smart TV, dostęp do treści premium czy możliwość oglądania obrazu w 3D – wylicza Szymon Knychalski.
Opinie te znajdują potwierdzenie w danych sprzedażowych. W ciągu pierwszych pięciu miesięcy tego roku sprzedało się już 2,5 tys. telewizorów 4K, czyli w rozdzielczości ultra HD. Obecnie stanowią one 1 proc. rynku. Branża szacuje, że do końca roku udział ten wzrośnie do 4 proc. A za taki telewizor trzeba zapłacić przynajmniej 5 tys. zł. Przeszkodę w dynamicznym rozwoju tego segmentu stanowi brak kanałów, które można byłoby na nich oglądać.
– Największy skok sprzedaży nastąpił w grupie telewizorów o przekątnej 50 cali. Od stycznia do maja kupiono 22,3 tys. ich sztuk, o ponad 17 tys. więcej niż w ubiegłym roku – wymienia Marek Maciejewski. Nie bez znaczenia dla takiego trendu jest spadek ceny telewizorów wyższej klasy. Jeszcze w ubiegłym roku za odbiornik o wielkości 55 cali trzeba było zapłacić średnio 6,1 tys. zł. Dziś ta kwota jest o 1/6 niższa. Jeszcze większy, bo 20-proc. spadek ceny odnotowały odbiorniki 39-calowe. Średnio można je kupić za 1,5 tys. zł, o 300 zł taniej niż rok temu.
Większa sprzedaż telewizorów przełożyła się na wzrost produkcji, na czym zyskała cała gospodarka. W maju, jak wynika z danych GUS, z taśm polskich fabryk zjechało prawie 1,7 mln odbiorników. To o 15,4 proc. więcej niż przed rokiem. Od stycznia do maja natomiast wyprodukowaliśmy 8,1 mln sztuk, czyli o prawie 2 proc. więcej niż w 2013 r. Wiele wskazuje na to, że cały rok może się skończyć produkcją na poziomie nawet 20 mln sztuk. Byłoby to pierwsze odbicie na tym rynku od 2010 r. Od tamtego czasu produkcja zmalała z 28,3 mln sztuk do 18,6 mln w 2013 r.
– Popyt na duże telewizory rośnie w całej Europie. Sprzedaż takich o przekątnych powyżej 46 cali notuje 40-proc. wzrost. Ze względu na wysokie koszty transportu nie opłaca się sprowadzać sprzętu o tak dużych gabarytach z Dalekiego Wschodu – komentuje Marek Maciejewski. Dlatego zdaniem ekspertów należy oczekiwać powolnego odradzania się produkcji w naszym kraju. Szczególnie że w samej Polsce spodziewane są jeszcze wzrosty sprzedaży. Na jedno gospodarstwo przypada u nas 1,6 odbiornika, gdy średnia europejska to 1,95. Mamy więc jeszcze sporo do nadrobienia.