W praktyce wiele wątpliwości interpretacyjnych budzą przepisy prawa upadłościowego dotyczące liczenia głosów niezbędnych do zawarcia układu w postępowaniu upadłościowym.

Piotr Zimmerman doradca w Kancelarii Wardyński i Wspólnicy Nad układem każda z kategorii interesu wierzycieli głosuje osobno. Reguluje to art. 285 prawa upadłościowego i naprawczego. Jak wynika z tego przepisu, dla przyjęcia układu konieczne jest uzyskanie większości dwojakiego rodzaju: większości osobowej (czyli liczonej w stosunku do osób wierzycieli, niezależnie od tego, jak duże wierzytelności im służą) oraz większości kapitałowej (liczonej jako stosunek kwoty wierzytelności służących wierzycielom głosującym za układem do pełnej sumy wierzytelności uprawnionych do głosowania). Jednak szczegółowe sformułowania tego artykułu są wyjątkowo nieprecyzyjne. Literalnie i gramatycznie odczytując ten przepis, nie jesteśmy w stanie określić, czy ustawodawca miał na myśli liczenie tych większości osobno w każdej kategorii, to jest zarówno co do większości osobowej, jak i co do wielkości kapitałowej, czy tylko kazał liczyć większość osobową w każdej grupie i czy za układem została oddana liczba głosów większa niż 50 proc., czy też kazał sprawdzać większość kapitałową w każdej z tych grup. Bezdyskusyjne jest tylko to, że liczba głosów oddanych za układem w każdej poszczególnej kategorii, liczona według liczby wierzycieli musi być większa niż połowa uprawnionych do głosowania wierzycieli w każdej z kategorii. Jeżeli na przykład głosy za układem oddadzą wszyscy obecni na zgromadzeniu wierzyciele, ale będzie ich mniej niż połowa ujętych na liście, to układu w danej kategorii nie przyjęto. Odnośnie do większości kapitałowej sprawa jest bardziej skomplikowana. Nie jest w szczególności jasne, w jaki sposób liczyć większość 2/3 kapitału, które głosowało za przyjęciem układu. W doktrynie prawa upadłościowego prezentowane są dwa całkiem rozbieżne stanowiska: jedno uważa, że te dwie trzecie kapitału konieczne do przyjęcia układu liczymy z podziałem na kategorie, a według drugiego liczy się dwie trzecie ogólnie przyjętego dla wszystkich kapitału. W projekcie nowelizacji prawa upadłościowego zaproponowano zmianę tego przepisu. Projekt przewiduje, że te dwie trzecie kapitału powinno być konieczne w każdej kategorii wierzycieli głosujących nad układem. W efekcie obie większości mają być liczone dla każdej z kategorii interesu z osobna, zaś większość w rozumieniu większości ogólnej (liczonej od ogólnej sumy wierzytelności lub liczby wierzycieli) pozostaje bez znaczenia. Zarówno w obecnym stanie rzeczy, jak i w przyszłości może się zdarzyć, że wierzyciele którejś z kategorii głosujących nad układem nie przyjmą go odpowiednią większością głosów. Nie zawsze będzie miało to miejsce z tego powodu, że są oni przeciwni układowi, ale na przykład dlatego, że niewystarczająca liczba wierzycieli oddała głosy (brak quorum). Chodzi tu o wierzycieli, którzy nie chcą się wypowiadać w sprawie układu. Dla tej kategorii wierzycieli układ nie zostaje wówczas przyjęty, ale nie oznacza to, że układ w całości nie został przegłosowany. Sędzia komisarz może wydać postanowienie, w którym stwierdzi, że układ został zawarty mimo zgody jednej z kategorii wierzycieli. Takie rozwiązanie umożliwia ominięcie biernego sprzeciwu jednej z kategorii wierzycieli i ułatwia zawarcie układu, za którym opowiedziała się większość zainteresowanych. Prawo upadłościowe posługuje się konstrukcją grupowego interesu wierzycieli, tzn. nie nakazuje wszystkich wierzycieli traktować jednakowo, lecz zezwala, aby dłużnik niektórym z nich mógł zaproponować lepsze warunki układu. Od dłużnika lub innego uprawnionego do złożenia propozycji układowych zależy, jaki podział dłużników na kategorie zaproponuje. Sędzia komisarz podejmuje w formie postanowienia merytoryczną decyzję w sprawie podziału wierzycieli. Następnie informacja o wydaniu takiego postanowienia powinna zostać obwieszczona w Monitorze Sądowym i Gospodarczym. Każdy z wierzycieli może złożyć zażalenie na postanowienie sędziego komisarza, jeżeli uzna, że podział jest błędny, albo że jego wierzytelność powinna zostać zaliczona do innej kategorii.