Donald Tusk mówi, że w najbliższym czasie nie powstanie ministerstwo energetyki. Zrealizowania tej zapowiedzi premiera sprzed roku domaga się Prawo i Sprawiedliwość.

Szef rządu powiedział podczas wizyty w bazie lotniczej w Łasku, że realizacja projektu jest odroczona ze względu na napiętą sytuację międzynarodową. "Ja bym dzisiaj nie robił tej rekonstrukcji, którą zapowiadałem, bo chcę pracować na może nie zawsze skutecznych, ale sprawdzonych narzędziach, ze względu na tę krytyczną sytuację" - powiedział Tusk. Prace będzie koordynować zespół do spraw bezpieczeństwa energetycznego. "To zbyt poważna sprawa, byśmy robili sobie rewolucję administracyjną w tej kwestii, ale sam projekt, by energetyka była dziedziną wydzieloną, w przyszłości znajdą odzwierciedlenie w naszych pracach" - dodał premier.

PiS przedstawił dziś pięciopunktowy plan dla bezpieczeństwa energetycznego naszego kraju. Obejmuje on między innymi: powołanie ministerstwa energetyki, dokończenie budowy terminalu gazu skroplonego w Świnoujściu, renegocjacje pakietu energetycznego, aby - jak powiedział Jarosław Kaczyński - Polska mogła oprzeć swoje bezpieczeństwo energetycznego na węglu oraz przyjęcie ustawy o wydobywaniu gazu łupkowego.

W kwietniu 2013 roku Donald Tusk mówił o tym, że może zostać powołany osobny resort bądź pełnomocnik do spraw energetyki. Takie działanie miałoby doprowadzić do skoordynowania prac rządu w tej kwestii.