Zakaz wędzenia wędliny to śmierć dla małych firm. Ta uważa prezes Kongregacji Kupieckiej w Nowym Sączu Józef Pyzik. Dziś w Warszawie producenci wędlin biorą udział w posiedzeniu Sejmowej Komisji Rolnictwa. Przedstawiają swoje obawy związane z nowymi przepisami narzuconymi przez Unię Europejską.

Jeśli wejdą one w życie oznacza to bankructwo dla wielu przedsiębiorców twierdzi Józef Pyzik. Między innymi dla małych, rodzinnych masarni. Jego zdaniem to tylko walka ekonomiczna. Zakaz wędzenia wędlin również krytykują mieszkańcy Nowego Sącza.

Tylko w Małopolsce i na Podkarpaciu działa kilkaset zakładów mięsnych produkujących wędliny metodą wędzenia przy pomocy drewna. Przepisy, które zaczną obowiązywać we wrześniu obniżają zawartość benzopirenu z pięciu mikrogramów do dwóch w kilogramie wędliny. To wyklucza możliwość wędzenia na otwartym ogniu.

Producenci chcą, aby przepisy zaczęły obowiązywać znacznie później.