- Ja pani mówię, że nie stracimy pieniędzy. Daję za to głowę, głowy moich zastępców i obie ręce – powiedziała Elżbieta Bieńkowska w Radiu ZET, kiedy Monika Olejnik przytoczyła dane opozycji, według której Polska straci 8 miliardów złotych i będzie musiała je zwrócić Unii Europejskiej. Nowa wicepremier ostro odpowiadała na krytykę ze strony opozycji, której zarzucała brak wiedzy i niekompetencję.

Bieńkowka odpowiedziała na słowa Jarosława Kaczyńskiego, który w poniedziałek powiedział, że nowa wicepremier „przyszła na gotowe”. – Tak można by mówić, gdybym była ministrem pół roku i nic nie pokazała, ale jestem sześć lat. Jeśli komuś się wydaje, że to jest łatwe zakończyć jeden budżet i zrobić tyle w drugim, to... mam trudności z chwaleniem się, więc nie będę o tym mówić, ale to nie jest prawda – stwierdziła wicepremier

Przypomniała poniedziałkową konferencję PiS, w czasie której jej resort za pomocą Twittera błyskawicznie wytykał opozycji nieprawdziwe informacje. – Każda dana, każda liczba była nieprawdziwa – stwierdziła Elżbieta Bieńkowska.

Monika Olejnik podała przykład kolei, gdzie Ministerstwu Rozwoju Regionalnego zarzuca się wykorzystanie 15 procent środków. – To nieprawda. Mamy teraz ponad 60, a na koniec roku będziemy mieli 70 procent kontraktacji. To znaczy, że te projekty będą zakończone do 2015 roku – odpowiedziała Bieńkowska. Zarzuciła opozycji, że „nie wie, jak to chodzi”. – To nie jest takie trudne, tego się trzeba tylko nauczyć – stwierdziła.

„W nowym budżecie pieniądze będą przepadać”

Polska zajmuje obecnie 7. miejsce w rankingu wykorzystania środków unijnych. – Na pierwszych miejscach są takie kraje jak Litwa, Łotwa, Estonia. One mają mniej więcej po miliardzie euro, czyli już je dawno wydały, zjadły i koniec. My mamy projekty, które sięgają kilku miliardów – przypomniała Bieńkowska. – Byłam szczęśliwa, kiedy byliśmy na 15. miejscu w stawce – stwierdziła.

Przypomniała, że w nowej perspektywie budżetowej nie będzie dało się „wycinać” zagrożonych projektów i finansować innych. – To będzie trudny budżet, bo pieniądze będą przepadać – mówiła dzisiejsza „Gość Radia ZET”.