"Skarbowe papiery wartościowe może bank centralny skupować na rynku wtórnym w celu regulowania płynności sektora finansowego i zapewnienia jego stabilności, niekoniecznie w operacjach otwartego rynku. Propozycja, którą zainteresowała się prasa to kwestia techniczna, wynikająca z niespójności prawa związanego z operacyjną działalnością NBP obecnie regulowaną w ustawie o NBP i w ustawie o obrocie instrumentami finansowymi" - powiedział Belka w wywiadzie dla Obserwatora Finansowego.
Prezes tłumaczy, że zgodnie z obecną ustawą o NBP, bank centralny ma możliwość organizowania obrotu papierami własnymi, skarbowymi lub gwarantowanymi przez Skarb Państwa, ta ostatnia kategoria nie była natomiast wymieniona w ustawie o obrocie instrumentami finansowymi.
"Doprecyzowanie zaproponowane przez Ministerstwo Finansów rozumiem jako możliwość bardziej elastycznego działania NBP w przypadkach związanych ze stabilnością finansową, a dotyczących np. spraw indywidualnych banków. Bo wtedy warto mieć prawo do skupowania i sprzedawania papierów wartościowych poza operacjami otwartego rynku" - podsumował Belka.
Z kolei Ministerstwo Finansów podkreśliło w swoim komunikacie, że proponowane zmiany "umożliwiająca sprzedaż i kupno dłużnych papierów wartościowych przez Narodowy Bank Polski nie tylko w operacjach otwartego rynku ma na celu rozszerzenie narzędzi NBP w związku z funkcjonowaniem banku centralnego jako tzw. pożyczkodawcy ostatniej szansy".
Prezes NBP (któremu prawo pozwala na ubieganie się o drugą kadencję) zwrócił przy tym uwagę na zaproponowaną przez Ministerstwo Finansów możliwość powtarzania kadencji przez członków RPP. "To dość delikatna kwestia" - stwierdził.
"Kiedy są napięcia w polityce pieniężnej, a one właściwie zawsze występują, jakiekolwiek majstrowanie przy Radzie może - nie bez słuszności - prowokować do twierdzenia, że ma to na celu ograniczenie niezależności członków Rady. Bo budzi podejrzenia, że mogą być naciski" - tłumaczył Belka.
Zaproponował natomiast taką modyfikację powoływanie Rady, żeby co dwa lata móc odnawiać tylko jedną trzecią jej składu - "Wtedy mielibyśmy ciągłość funkcjonowania instytucji" - podkreślił.