Ukraińscy eksporterzy skarżą się na problemy na granicy z Rosją. Według Federacji Pracodawców Ukrainy, rosyjski Urząd Celny sabotuje odprawę ukraińskich towarów.

Przewodniczącym Federacji Pracodawców jest biznesmen Dmytro Firtasz, osoba związana z prezydentem Wiktorem Janukowyczem. Organizacja twierdzi, że od dziś wszyscy ukraińscy eksporterzy zostali zakwalifikowani do najwyższej grupy ryzyka, co oznacza faktyczne zatrzymanie importu towarów do Rosji z Ukrainy.

Według organizacji, problemy z eksportem towarów do Rosji pojawiły się już 20 lipca. Firmy do niej należące skarżą się, że ciężarówki przekraczające granicę były bardzo dokładnie kontrolowane, często cały towar musiał zostać wypakowany, sprawdzony i załadowany z powrotem. Znacznie przedłużało to czas przekraczania granicy, psuło się wiele produktów spożywczych, a terminy dostaw były zrywane. Zagraża to pozycji ukraińskich producentów na rosyjskim rynku.

Pod koniec lipca Rosjanie jakoby znaleźli w słodyczach największego ukraińskiego producenta, firmy Roshen, szkodliwe substancje i zakazali ich importu.

Zdaniem ukraińskich ekspertów, działania Moskwy są związane ze zbliżającym się terminem ewentualnego podpisania umowy stowarzyszeniowej Ukrainy i Unii Europejskiej. Zapisano w niej między innymi powołanie strefy wolnego handlu, co oznacza koniec planów Moskwy przewidujących dołączenie Ukrainy do sojuszu celnego Rosji, Białorusi i Kazachstanu.