Wielka firma to taka, która po osiągnięciu sukcesu potrafi go powtórzyć. Kodak poległ, bo nie zrozumiał rynku, wybrał złą strategię i wizje firmy. Apple udało się podnieść z kolan, Kodak zabrnął w ślepy zaułek.

O dwóch drogach dwóch wielkich firm opowiedział Don Strickland, ex wiceprezes obu z nich na VII edycji FORUM IAB w Warszawie.

Wielki sukces

Kodak w latach 80. odniósł wielki sukces, stał się liderem branży foto, szczególnie produktów dla szerokiej grupy klientów, nie profesjonalistów. Jednak pojawienie się na rynku aparatu cyfrowego zabiło Kodaka. Don Strickland stwierdził, ze przedstawił zarządowi Kodaka projekt aparatu cyfrowego, ale pomysł ten nie znalazł uznania. Dlatego Kodak szybko zaczął tracić klientów i wpływy. "Chciałem wprowadzić projekt produkcji cyfrowego aparatu w Kodaku, ale nikt tego nie rozumiał, musiałem się poddać, zawiozłem swój projekt i pomysł do Japonii, tam go zrealizowano" - dodaje Strickland.

Historia upadku Apple jest inna. Sukces Macintosha był znaczący, ale produkt Apple był systemem zamkniętym. Windows był otwarty na cały rynek. "W 1996 wydarzyła się tragedia, Apple stanął nad przepaścią, przegrał na rynku z Microsoftem" - zauważa Strickland. - "Wszystko uratował powrót Steve'a Jobsa do firmy. W ciągu 2 tygodni zmienił całą firmę, jego wizje spowodowały wdrożenie nowych produktów. W odróżnieniu od pomysłów wprowadzanych w Kodaku, każdy z jego pomysłów (Jobsa) był hitem marketingowym wspaniałym produktem, który świetnie się sprzedał".

Apple wstaje z kolan, Kodak nie. Dlaczego?

Wizje w Kodaku były takie: miał być liderem w fotografii na całym świecie. Do tego miał prowadzić wypracowany z góry model. Klient miał kupić film Kodaka, zrobić zdjęcie aparatem Kodaka, wydrukowane na papierze Kodaka, jak i jego produkcji drukarce zdjęcie. Cały proces od początku do końca miał być uzależniony od Kodaka. Aparat cyfrowy zniszczył ten model.

Kiedy pojawił się aparat cyfrowy, wizja Kodaka upadła - nie było potrzeba żadnych filmów, za zdjęcie nie trzeba płacić, do Kodaka przestały trafiać olbrzymie wpływy z rynku fotograficznego.

Wizja Kodaka upadła, gdyż miała podstawy w przeszłości firmy, nie wychodziła w przyszłość. Strategia Apple była inna: nie bój się być inny, to był ich cel.

"Kiedy pokazywałem cyfrowy aparat w Kodaku zapytano mnie: "jak duży jest rynek, czy to się sprzeda? Skąd ja miałem to u licha wiedzieć?" - z rozbrajającą szczerością opowiada Strickland. Apple takich pytań nigdy nie zadawał.

"Kodak patrzył na gwiazdy i widział niebo, konstelacje. Natomiast Apple spoglądał na świat z perspektywy nieba" - obrazowo przedstawił różnicę Strickland.

Według panelisty IAB 2013 Apple wierzy w prostotę, w dostarczanie dobrych produktów, Kodak chciał dać całemu światu wszystko, i zajmował się wszystkim.

Strickland wskazuje również na wygląd produktu i marketing jako ważne aspekty produktu. Design to coś czego ludzie oczekują, jeszcze o tym się dowiedzą. Musimy mu go dać - twierdzili ludzie z Apple. W porównaniu do Kodaka Apple miał świetne produkty, marketing i obsługę konsumentów.

Kodak natomiast miał dobry design, marketing i reklamy, i to działało, ale w latach 80. W krytycznym momencie zabrakło mu wizjonera i dobrych decyzji.