Wielka wymiana postsowieckiego sprzętu pancernego zjednoczyła skłócony dotąd polski przemysł. Na pierwszy ogień idą wojska pancerne i zmechanizowane.
Wydatki na uzbrojenie / Dziennik Gazeta Prawna
– W programie pancernym udało się nam stworzyć siedem konsorcjów, co zadaje kłam temu, co powszechnie się nazywa wojną polsko-polską w zbrojeniówce – mówi DGP gen. Stanisław Butlak, radca generalny podsekretarza stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej ds. uzbrojenia i modernizacji.
Pierwszą grupą dowodzi Polski Holding Obronny (dawniej Bumar), a chodzi o wóz wspierania bezpośredniego, czyli lekki czołg Gepard. Do udziału w konsorcjum PHO zaprosił aż 11 firm, w tym WZM Siemianowice Śląskie oraz Hutę Stalowa Wola, którą PHO od lat próbuje wciągnąć do holdingu.
Sprzeczne do niedawna interesy obu spółek, a także innych konkurentów z krajowego podwórka łączy też sześć innych projektów. Np. Huta Stalowa Wola przewodzi konsorcjum, które ma zbudować nowy transporter opancerzony Borsuk (ma zastąpić postsowieckie bojowe wozy piechoty). W skład konsorcjum wchodzi sześć firm, w tym m.in. PHO i największa prywatna firma z polskim kapitałem WB Electronics.
Huta przewodzi także konsorcjum mającemu zbudować bezzałogowy system wieżowy, w który wyposażony zostanie kołowy transporter opancerzony Rosomak. Oprócz huty w konsorcjum są trzy firmy, w tym m.in. WB Electronics. Szykowana jest także modernizacja samego Rosomaka. Pracę mają nadzorować WZM Siemianowice Śląskie, a w skład konsorcjum wejdą PHO, WB Electronics oraz HSW.
Generał Butlak wymienia też cztery inne programy. Chodzi o budowę lekkiego opancerzonego transportera, który zastąpi używane obecnie BRDM-y. W tym projekcie przewodzi WZM Poznań, a w skład konsorcjum wchodzi pięć firm, w tym WZM Siemianowice Śląskie. Konsorcjum zmontowane jest też na budowę nowego transportera opancerzonego. W tym projekcie czterem innym przedsiębiorstwom przewodzą Wojskowe Zakłady Inżynieryjne.
Dwa inne programy dotyczą zdalnego sterowania uzbrojeniem (ZM Tarnów wraz z trzema spółkami) oraz modernizacji czołgów Leopard (przewodzi PHO). W gronie konsorcjantów do modernizacji Leoparda są też firmy zagraniczne. Jak mówi gen. Butlak, udziału partnerów spoza Polski nie można wykluczyć także w innych konsorcjach, lecz skala ich zaangażowania uzależniona jest już od woli i zdolności polskich podmiotów.
Branża bije brawo. Andrzej Żyluk z Instytutu Technicznego Wojsk Lotniczych mówi, że polskie firmy często konkurowały z sobą nawet za granicą i zewnętrzni klienci często nie wiedzieli, z kim w kraju rozmawiać.
Dariusz Bogdan, wiceminister gospodarki, dodaje, że ostateczny kres rywalizacji polsko-polskiej położy konsolidacja zbrojeniówki. – Nasz przemysł jej potrzebuje. Wtedy gra konkurencyjna będzie mniejsza – twierdzi Bogdan.
Modernizacja wojsk pancernych i zmechanizowanych to największy z 14 programów modernizacyjnych armii zaplanowanych przez MON. Do 2022 r. pochłonie więcej niż jedną dziesiątą planowanych do wydania na modernizację armii 130 mld zł.