Negocjacje w sprawie unijnego budżetu zbliżają się do końca. Wydatki na lata 2014-2020, które w lutym uzgodnili przywódcy państw Wspólnoty, mają być ostatecznie zaakceptowane w tym miesiącu przez Parlament Europejski.

Dziś kolejna runda rokowań (początek 12.30) z udziałem przedstawicieli europosłów, Irlandii, kierującej pracami Unii i Komisji Europejskiej. Atmosfera wokół negocjacji, jak mówią jej uczestnicy, poprawiła się, choć jeszcze niedawno szans na porozumienie nie było. Rozmowy utrudniała sprawa załatania dziury w tegorocznym budżecie. Komisja Europejska wyliczyła, że potrzeba ponad 11 miliardów euro, ale unijne kraje zgodziły się wpłacić tylko nieco ponad 7 miliardów, bo więcej nie miały. "Część musi zaciągać kredyty, aby pokryć swój dodatkowy wkład" - tłumaczył komisarz do spraw budżetu Janusz Lewandowski. Europosłowie nie wierzyli jednak, że reszta brakującej sumy też zostanie wpłacona. "Wytworzyło to złą krew, napięcie i groźną sytuację w rozmowach" - dodał komisarz.

Po ostatniej rundzie negocjacyjnej uzgodniono, że dziura zostania załatana do końca roku, co otwiera drogę do porozumienia w sprawie budżetu jeszcze w tym miesiącu. "Nakreślony cel, czyli zgoda za prezydencji irlandzkiej do końca czerwca znów staje się realny" - dodał komisarz. Polska z unijnego budżetu po 2013 roku ma otrzymać ponad 105 miliardów euro, z czego na politykę spójności prawie 73 miliardy, a na politykę rolną ponad 28 miliardów euro. To oznacza, że Polska kolejny raz będzie największym beneficjentem unijnych funduszy.