Polskie Koleje Linowe mają nowe życie. Nowi właściciele - samorządy i fundusz, który sfinansował transakcję, zapowiadają wielkie inwestycje narciarskie na Podhalu. Na razie jednak przemalowują logo na kolejce - z PKL na PKG.

Już wkrótce na wagonikach kolejki linowej na Kasprowy Wierch pojawi się inne logo i nazwa nowego właściciela spółki. Chodzi o Polskie Koleje Górskie, które za 215 mln złotych kupiły kolejki linowe. Środki na transakcję wyłożył fundusz MID Europa Partners, który wcześniej był m.in. współwłaścicielem sieci przychodni lekarskich Luxmed.

Nowi właściciele zobowiązali się do zainwestowania w ciągu 5 lat kilkudziesięciu mln zł

Dzisiaj Zbigniew Rekusz przedstawiciel inwestora zapewniał w Zakopanem, że kupno PKL-u to dopiero początek nakładów na rozwój infrastruktury narciarskiej w Tatrach i na Podhalu. Wspólnie z gminami opracowano plan inwestycyjny a nowy właściciel zobowiązał się, że w ciągu pięciu lat zainwestuje w kolejkę około kilkudziesięciu milionów złotych.

Kto będzie rządził: samorządy czy fundusz?

Co ciekawe w spółce Polskie Koleje Górskie samorządy, które ją zakładały mają zaledwie 2 procent udziałów. Pozostałe 98 należy do funduszu, który tak naprawdę sfinansował całą transakcję.

Zakopane liczy, że to samorządy będą decydować o strategii

Mimo to, Janusz Majcher burmistrz Zakopanego zapewnia, że stolica Tatr oraz Poronin, Kościelisko i Bukowina Tatrzańska będą miały decydujący głos w strategicznych decyzjach dla kolei linowych. Samorządy w umowie mają zapisane swoje uprawnienia, które dają im decydujący głos w sprawach strategicznych.

Fundusz liczy na zyski. I chce odsprzedać koleje

Mid Europa Partners fundusz, który sfinansował kupno Polskich Kolei Linowych jednocześnie zapowiada, że za pięć lat będzie chciał sprzedać spółkę - najprawdopodobniej za pośrednictwem giełdy. Do tego czasu spora część zysków z kolejek linowych ma być przeznaczana na nowe inwestycje.