Prezydent Francji Francois Hollande jest zadowolony z zawartego w Brukseli porozumienia w sprawie budżetu Unii Europejskiej. Francuscy komentatorzy są zdania, że szczyt zakończył się zwycięstwem premiera Wielkiej Brytanii.

Francois Hollande przyznał, że budżet został zmniejszony, co francuscy eksperci oceniają jako sukces grupy państw europejskich będących zwolennikami ograniczenia wydatków.

Dlatego w Paryżu mówi się o narodzinach nowego sojuszu w Unii: „Merkeronu” - słowa powstałego w wyniku zbitki nazwisk kanclerz Angeli Merkel i premiera Davida Camerona, co by świadczyło o tym, że punkt ciężkości w Europie spoczywa teraz nie na francusko-niemieckiej lokomotywie lecz na osi Berlin-Londyn.

Francois Hollande w czasie konferencji prasowej podkreślał, że mimo cięć Wspólna Polityka Rolna, na której tak bardzo zależy Francji najwięcej korzystającej z jej kasy, w zasadzie nie została uszczuplona pod względem finansowym.

Prezydent uznał za ważne, iż redukcje w budżecie nie dotknęły tych dziedzin, które są gwarancją rozwoju gospodarczego. Wspomniał także o konieczności solidaryzowania się z państwami przeżywającymi kryzys. Hollande jest zadowolony, że udało się uniknąć porażki.