Po siedmiu latach stałego schładzania chińskiej gospodarki nastąpił przełom i pierwszy raz zanotowano wzrost, który eksperci oceniają jako odbicie się od dna. Ich zdaniem przyszedł czas, żeby skoncentrować się na jakości i stabilności, a nie na tempie wzrostu.

Zdaniem ekonomisty z Uniwersytetu Oxford, Fu Xiaolana, chińska gospodarka w 2012 r. rosła wolno z powodu kryzysu finansowego w UE i w USA i dwukrotnie znalazła się na granicy recesji, ale stosunkowo szybko udało jej się usunąć skutki globalnej recesji i obecnie ma przed sobą pomyślne perspektywy rozwoju.

Obecne ożywienie gospodarcze może nie mieć jeszcze trwałego charakteru - ostrzegał na początku grudnia w czasie konferencji poświęconej perspektywom chińskiej gospodarki w 2013 r. dyrektor Instytutu Badań Ilościowych Chińskiej Akademii Nauk Społecznych Li Xuesong. "To wszystko zależy od czynników międzynarodowych i ekonomicznych oraz od uwarunkowań krajowych polityk gospodarczych" - powiedział.

Premier Wen Jiabao w czasie wiosennej sesji Narodowego Kongresu Ludowego obniżył próg planowanego wzrostu gospodarczego Chin do 7,5 procent i po raz pierwszy spadł on poniżej poziomu 8 proc., na którym utrzymywał się w ciągu ostatnich kilku lat.

Zdaniem analityków obniżenie progu poniżej wartości 8 proc. w 2012 nie było zaskoczeniem, bowiem tempo wzrostu gospodarczego Chin spadało konsekwentnie od IV kwartału 2010 r. i nie było żadnych oznak, by to spowolnienie uległo raptownym zmianom.

W tej sytuacji rząd chiński rozpoczął realizację planu stabilizacji gospodarczej, który polegał na wzmocnieniu rynku wewnętrznego, promocji dużych inwestycji infrastrukturalnych i utrzymaniu obecnego tempa rozwoju eksportu.

W 2012 r. Chiński Bank Centralny dwukrotnie obniżył stopy procentowe, aby uwolnić środki finansowe na pokrycie kredytów inwestycyjnych. W wyniku tych zabiegów prawie 1 bln (159 mld dolarów) wolnych środków znalazło się w obiegu.

Jednocześnie rząd uruchomił środki do przyspieszenia wielkich projektów infrastrukturalnych. W maju Narodowa Komisja Rozwoju i Reform (NDRC) dała zielone światło dla 100 dużych projektów inwestycyjnych o wartości powyżej 1 bln juanów. Dodatkowo Ministerstwo Finansów uruchomiło fundusz wsparcia, promujący rozwój eksportu.

W wyniku przedsięwzięcia powyższych środków w sierpniu poprawiły się wskaźniki ekonomiczne eksportu i rynku wewnętrznego i zdaniem ekspertów została przywrócona równowaga ekonomiczna.

Według wypowiedzi Li z początku grudnia, "przewidywany wzrost PKB wyniesie 7,7 proc. w roku 2012, co jest wartością wyższą od przewidywanej 7,5 proc. zapowiadanej na początku roku".

Zdaniem Li, mimo że chińska gospodarka odbiła się od dna, nadal pozostają do rozwiązania dwa najważniejsze problemy: "gospodarka nadal rozwija się w wolnym tempie, a nadzieje na trwałość tego procesu nadal są niepewne, zwłaszcza jeśli weźmie się pod uwagę stale słabnący popyt na rynku międzynarodowym. A z drugiej strony nadmierne moce produkcyjne chińskich przedsiębiorstw są sprzeczne z zasadami ekonomiki ich funkcjonowania".

"Jeżeli sytuacja w strefie euro nie pogorszy się, a USA poradzą sobie z kryzysem finansowym, mogą powstać sprzyjające warunki rozwoju dla chińskiej gospodarki i wtedy może osiągnąć ona tempo 8,3 proc. wzrostu w 2013." - dodał Li.

Jego zdaniem motorem rozwoju w 2013 r. będą dziedziny przemysłu o dużej innowacyjności. W zakresie rozwoju tej branży rząd przewiduje pomoc zarówno w postaci bezpośrednich subsydiów, jak też ułatwień podatkowych. Władze będą zachęcać również instytucje finansowe do tworzenia specjalnego systemu promocji inwestycji w tym zakresie.

Analityk z Chińskiego Towarzystwa Inwestycyjnego Zhang Hanya uważa, że polityka gospodarcza rządu w 2013 r. będzie o wiele łatwiejsza, ponieważ wiele trudnych decyzji ekonomicznych zostało podjętych w tym roku i będą one procentować w roku przyszłym.

Zdaniem Zhanga większość dużych projektów zawartych w planie pięcioletnim jest po półmetku, po okresie największych inwestycji. Dotyczy to zwłaszcza projektów budowy sieci kolejowej, autostradowej i wielkich systemów zaopatrzenia w wodę.

Obecnie przyszedł czas na uruchomienie prywatnego kapitału inwestycyjnego. W pierwszej połowie tego roku jego udział we wszystkich inwestycjach krajowych stanowił 62 proc. i obecnie powinien on stale rosnąć - zaznaczył.

Główny ekonomista IHS Global Insight, Nigel Gault, uważa, że największym problemem dla chińskiej gospodarki będą rosnące koszty siły roboczej. Na wolnym rynku przedsiębiorcy inwestują tam, gdzie ceny są niższe. To sprawia, że rynek chiński przestaje być atrakcyjny dla kapitału zagranicznego. Chiny muszą zatem stworzyć bardziej innowacyjną gospodarkę, która zrekompensuje straty spowodowane ucieczką kapitału zagranicznego w poszukiwaniu taniej i słabo wykwalifikowanej siły roboczej.

Grupa doradców ekonomicznych przy Radzie Państwa opracowała raport, w którym pisze, że światowa ekonomia jest nadal w fazie post-kryzysowej, kiedy dopiero pojawiają się pewne oznaki ożywienia gospodarczego, a racjonalna restrukturyzacja rynku musi dopiero nastąpić.

Chińska gospodarka jest w najważniejszym okresie transformacji, kiedy zmieniają się dotychczasowe priorytety ekonomiczne i kształt nowego systemu zaczął się dopiero tworzyć. Zdaniem autorów raportu w dalszym ciągu słabo rozwinięty jest rynek wewnętrzny. Rząd musi zrobić wszystko, by usprawnić politykę fiskalną i system monetarny. Najważniejsze jest jednak utrzymanie stabilnego tempa wzrostu, a nie ślepa pogoń za wysokimi jego wskaźnikami.