Jest już pierwsza i na razie symboliczna kara dla amerykańskiego banku Morgan Stanley za organizację pierwotnej oferty publicznej Facebooka. Regulator rynku stanu Massachusetts doszedł do wniosku, że gwarant emisji złamał obowiązującą od dekady zasadę separacji bankowości inwestycyjnej od analiz rynkowych.

Zdaniem władz tego stanu, starszy bankier Morgan Stanley napisał scenariusz, według którego ówczesny szef finansów Facebooka przygotowywał najnowsze wersje analitycznych opracowań na temat prognoz przychodów firmy przed IPO. William Galvin, sekretarz Commonwealthu stanu Massachusetts oskarżył bank Morgan Stanley o nieuczciwość, pogwałcenie zasad etycznych i brak nadzoru nad pracownikami.

Spadek akcji Facebooka po majowym debiucie doprowadził do wszczęcia szeregu dochodzeń przez agendy amerykańskiego rządu oraz do ponad 40 procesów sądowych, w których inwestorzy zarzucali operatorowi największego na świecie portalu społecznościowego, że nie ujawnił przed giełdowym debiutem zrewidowanych prognoz.

Niska kara nałożona na bank Morgan Stanley w stosunku do strat inwestorów sugeruje, że pozostali regulatorzy będą dążyć do przypisania bankowi jeszcze większej winy – mówi Erik Gordon, profesor Stephen M. Ross School of Business na Uniwersytecie Michigan.

Banki z Wall Street, w tym Morgan Stanley, zgodziły się w 2003 roku zaostrzyć systemy wewnętrznej kontroli oraz rozdzielić swoje biznesy po tym, jak wyszło na jaw, że w niektórych firmach bankierzy inwestycyjni w istocie decydują o kształcie analiz rynkowych. Analitycy rekomendowali potem swoim klientom kupowanie akcji debiutujących firm, których pierwotne emisje były organizowane przez ich własne firmy.

Decyzja o nałożeniu grzywny stwierdza, ze Morgan Stanley naruszył prawo giełdowe stosując nieuczciwe i nieetyczne praktyki, ale nie wskazuje, o jakie praktyki chodzi. William Galvin, trzeci najwyższy urzędnik stanu Massachusetts, skrytykował ponadto bank za udzielanie pomocy Facebookowi przy dostarczaniu analitykom bardziej szczegółowych informacji od tych, które otrzymali inwestorzy.