Największe sukcesy odnoszą organizacje, które powstały na potrzeby branży.
Fundusze Europejskie stymulują rozwój gospodarczy na różne sposoby. Jednym z nich jest pobudzanie współpracy pomiędzy przedsiębiorstwami na rzecz osiągania wspólnych korzyści. Dotacje współfinansujące m.in. powstawanie i rozwój klastrów oraz inicjatyw klastrowych pochodzą z programu Innowacyjna Gospodarka, Rozwój Polski Wschodniej i programów regionalnych. Aktualnie w bazie prowadzonej przez Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości zarejestrowanych jest 189 takich podmiotów. Od 2007 roku unijne dofinansowanie o łącznej wartości przekraczającej 220 mln zł trafiło do 38 z nich. Część klastrów jest powszechnie znana, a firmy chętne do współpracy ustawiają się do nich w kolejce. Dużo inicjatyw, szczególnie tych z małym stażem, ma na razie niewielu członków.

Nic na siłę

W dużym uproszczeniu, istotą klastrów jest wypracowanie wspólnych korzyści i płaszczyzn współpracy dla konkurujących ze sobą przedsiębiorstw. Nie ma jednej recepty określającej, co klaster powinien zaoferować swoim członkom. Jak pokazuje praktyka, największe sukcesy odnoszą te jednostki, które powstały jako inicjatywa oddolna, wynikająca z konkretnych potrzeb.
– Mamy formułę: oddzielnie, ale razem. Każda z firm ma własną ścieżkę rozwojową, traktujemy się w sposób partnerski i realizujemy wspólne działania w tych obszarach, w których to jest dla tych firm korzystne. Przedsiębiorcy dokonują bardzo racjonalnych ocen sytuacji i chętnie angażują się w inicjatywy, które dają im rzeczywiste korzyści, a ignorują działania pozorowane – podkreśla Michał Kuberka, prezes Stowarzyszenia Klaster Kotlarski z Pleszewa.
Podobnego zdania jest Elżbieta Kacała, przedstawicielka Podlaskiego Klastra Bielizny. Firmy z branży tekstylnej działające na Podlasiu początkowo miały pomysł na wspólną promocję. Z czasem, w wyniku nawiązanych kontaktów i wymiany doświadczeń zaczęły kooperować również w innych obszarach.
Andrzej Rybka, dyrektor Stowarzyszenia Dolina Lotnicza, pierwszego polskiego klastra, podkreśla, że o sukcesie nie decydują nowoczesne biurowce czy rozbudowana administracja. – Mamy blisko setkę członków i kolejkę chętnych. Kryteria przyjmowania są restrykcyjne, trzeba nie tylko udowodnić swoją przynależność do branży lotniczej, ale również przedstawić koncepcję, w jaki sposób firma przyczyni się do wzmocnienia pozycji konkurencyjnej całego klastra. Naszą podstawową działalność finansujemy ze składek członkowskich. To, że firmom zależy, aby być w klastrze, potwierdza potrzebę jego istnienia i skuteczność działania.
Zdarzają się przypadki, w których to klaster zabiega o członków i nie radzi sobie z finansami. Może to oznaczać, że jest on tworem wygenerowanym przez osoby, które dopiero zamierzają identyfikować potrzeby swoich potencjalnych członków. Niestety, jak wynika z badania przeprowadzonego przez PARP wśród klastrów powstałych dzięki uzyskaniu unijnej dotacji dominują podmioty, w których udział środków prywatnych w całości budżetu stanowi niespełna 30 proc. Między innymi na podstawie tych obserwacji powstała rekomendacja, aby odejść w przyszłości z finansowania z Funduszy Europejskich powstawania i podstawowego funkcjonowania klastrów, na rzecz dotacji na konkretne projekty odpowiadające potrzebom członków tych organizacji. Taką strukturę finansowania mają obecnie klastry osiągające największe sukcesy.
– Nie skorzystaliśmy z żadnego programu ukierunkowanego stricte na wsparcie klastrów. Jest tyle różnych ograniczeń i barier formalnych, że my nie mieliśmy szansy skorzystać z takiej dotacji. Pozyskujemy natomiast środki unijne na konkretne projekty realizowane na rzecz naszych członków. Korzystamy z Programu Współpracy Transgranicznej Rzeczpospolita Polska – Republika Słowacka na lata 2007–2013, Siódmego Programu Ramowego UE, a także z programów dostępnych tylko w Polsce, na przykład szkoleniowych. Liczymy na to, że nowa polityka klastrowa pozwoli wyłonić grupę klastrów kluczowych z punktu widzenia polskiej gospodarki i że w tej grupie się znajdziemy – mówi dyrektor Doliny Lotniczej.

Korzyści skali

Najczęściej wymienianym obszarem współpracy w obrębie klastrów są wspólne działania promocyjne. Są one realizowane z powodzeniem, a korzyści są bardzo wymierne. Dla większości małych firm tworzących klastry samodzielny udział w targach czy też realizacja kampanii w mediach to bardzo duży, niekiedy nieosiągalny koszt. Wspólne stoiska, przejazdy czy kampanie pozwalają znacznie obniżyć koszty. Członkowie klastrów ciągle odkrywają nowe obszary współpracy.
– Składane były na przykład wspólne wnioski o dotacje na rozwój firm. Pojedyncze, małe przedsiębiorstwa mają mniejsze szanse na spełnienie kryteriów, a i koszty przygotowania dokumentacji czy zaświadczeń o innowacyjności warto było podzielić. Członkowie naszego klastra obniżają też swoje koszty poprzez wspólną organizację dystrybucji produktów, a niekiedy również zamówień – wymienia Elżbieta Kacała z Podlaskiego Klastra Bielizny.
Członkowie Doliny Lotniczej współpracują również na tak newralgicznym pod względem konkurencyjności polu, jakim jest budowanie bazy specjalistów. Każdej firmie zależy na jak najlepszym personelu, okazuje się jednak, że większe korzyści daje wspólne wyławianie inżynierów i podnoszenie ich kwalifikacji w procesie szkoleń, niż ostra rywalizacja na tym polu.

Badania i innowacyjność

Formuła współpracy w formie klastrów sprzyja nie tylko oszczędnościom, ale również wypracowywaniu nowych, innowacyjnych produktów. Jak podkreśla dyrektor Doliny Lotniczej inwestycje w infrastrukturę są istotne, ale nie kluczowe. Najważniejsze są pieniądze na badania i rozwój oraz internacjonalizację. Niestety, z badania przeprowadzonego przez PARP wynika, że te obszary nie są na razie mocną stroną większości dotowanych klastrów. Są jednak przykłady imponujących sukcesów.
– Prowadzimy wspólne prace badawczo-rozwojowe nad opracowaniem nowych produktów. Liderzy naszego klastra są skupieni w grupie pilotażowej „Innowacyjny Kocioł Pleszewski”. W efekcie połączenia praktyki trzydziestu producentów kotłów grzewczych oraz doświadczeń jednostek badawczo-rozwojowych powstał innowacyjny, nowoczesny wyrób. „Pleszewskie Kotły” cieszą się uznaniem rynku, zostały też wielokrotnie nagrodzone i wysoko ocenione na międzynarodowych targach i wystawach. Nie spoczywamy na laurach, prace nad kolejnymi produktami trwają – chwali się Michał Kuberka.
Korzyści i słabości polskich klastrów

Źródło: opracowanie własne na podstawie raportu badania Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiebiorczości: „Benchmarking klastrów w Polsce – edycja 2012”. W badaniu wzięło udział 35 klastrów.