W negocjacjach z brytyjskimi konserwatystami uzyskaliśmy oficjalne stanowisko, że Wielka Brytania podtrzymuje chęć obniżenia wydatków Unii Europejskiej, ale deklarując, że "w żadnej mierze" nie ma to dotyczyć Polski - powiedział szef PiS Jarosław Kaczyński.

Na czwartkowej konferencji prasowej, prezes PiS stwierdził, że "poprzez negocjacje z brytyjskimi konserwatystami, a więc siłą rządzącą w tej chwili Wielką Brytanią" politycy PiS uzyskali oficjalne stanowisko premiera Wielkiej Brytanii Davida Camerona.

"Otóż oni podtrzymują chęć obniżenia wydatków Unii Europejskiej, natomiast wyraźnie deklarują, że to nie ma w żadnej mierze dotyczyć Polski i innych państw przyjętych do Unii Europejskiej w ostatnich latach" - powiedział Kaczyński.

Jak dodał, oszczędności - według brytyjskiego stanowiska - mają mieć miejsce, ale "tylko kosztem państw bogatych".

W czwartek w Brukseli rozpocznie się kluczowy dla negocjacji nowego budżetu na lata 2014-2020 szczyt przywódców UE.

Kaczyński: robienie z Brytyjczyków przeciwnika - błąd negocjacyjny Tuska

22.11. Warszawa (PAP) - Prezes PiS Jarosław Kaczyński powiedział w czwartek, że premier Donald Tusk robiąc z Wielkiej Brytanii przeciwnika, a nie sojusznika, popełnia błąd negocjacyjny w rozmowach o unijnym budżecie na lata 2014-20.

Kaczyński przekonywał podczas konferencji prasowej, że Wielka Brytania to w tym momencie nasz sojusznik, a cięć bardzo daleko idących domaga się nie tylko ten kraj, ale także Niemcy. "Tutaj Tusk nie potrafił niczego uzyskać" - powiedział prezes PiS.

"Myśmy uzyskali tego rodzaju stanowisko Wielkiej Brytanii, które całkowicie uprawnia do stwierdzenia, że nie jest ona w tej chwili naszym głównym przeciwnikiem, w ogóle nie jest naszym przeciwnikiem" - dodał. Kaczyński podkreślił, że Wielka Brytania chce cięć, ale nie kosztem uboższych państw, które w ostatnich latach przystąpiły do Wspólnoty.

Eurodeputowany PiS Tomasz Poręba zacytował stanowisko szefa frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów w Parlamencie Europejskim, Brytyjczyka Martina Callanana, który miał stwierdzić, że "polityka spójności dla nowych państw członkowskich będzie zachowana, nawet przy cięciach w wieloletnich planach finansowych". Callanan miał też oświadczyć, że polityka spójności "powinna być ograniczona do pomocy tym państwom, które potrzebują jej najbardziej".

Poręba zaznaczył, że Callanan upoważnił go, aby przekazać, że jest to stanowisko uzgodnione z premierem Davidem Cameronem